Polactwo, które tak licznie poszło na Katyń Wajdy wybrało sobie nowego prezia Komara. Co łączy grupę 23% tego społeczeństwa? Rodzinne korzenie, sposób wywalczenia pozycji w środowisku, status społeczny? Na pewno wyborcy Komara choć są mniejszością w tym kraju stanowią wyjątkowo zmobilizowaną grupę, podatną na sugestie osób trzecich, można powiedzieć stanowią nawóz tej ziemi. Jaka to ziemia, każdy Olewnik, Kaczyński czy Popiełuszko doskonale się przekonał. Surowa, często podła, niewdzięczna.
Spotykam się z głosami, że przecież ludzi prawych jest więcej, że dobro musi zwyciężyć, hmm wzruszam tedy ramionami. Wystarczy wyjść na ulicę i pośmiać się z niepełnosprawnych czy brzydkich ludzi. Ludzi prawych jest garstka. Gdyby tacy ludzie mieli z górki nie byłoby Jezusa, matki Teresy, Hioba. Ludzką pomyślność na swoich barkach od zawsze niosą męczennicy, od tysięcy lat, pod innymi nazwiskami, wierni zasadom, kończący tragicznie raz pod krzyżem, raz w bagażniku, raz otoczeni smoleńską mgłą.
Katyń z 1940 zakończył się 50 latami komunizmu i 20 latami postkomunizmu. Super, Polska dostała swój krzyż, jesteśmy Chrystusem narodów, ale przeca o przegranych nikt nie pamięta. Krew elity tego kraju posłużyła Polactwu do samozachwytu bez doszukiwania się w tym piekielnym symbolizmie ukrytej głębi. Powiedzmy sobie to jasno, życie pasażerów TU-154 zostało oddane na marne i nic z tego nie urośnie. Palkotów jest znacznie więcej.
