„Z zażenowaniem i rodzajem wstydu słuchałem insynuacji Lecha Wałęsy pod adresem marszałka Borusewicza. Byłemu prezydentowi Polski to zwyczajnie nie uchodzi ze względu na autorytet obu tych najwyższych urzędów państwowych. Coś niedobrego dzieje się z Lechem Wałęsą. Nie rozumiem, czemu mówi to, co mówi, i czemu zgadza się to mówić mediom” – pisze publicysta Polityki Adam Szostkiewicz.
Trochę dziwię się postawionemu pytaniu, bo jak sięgnę pamięcią wstecz, to Lech Wałęsa często mówił tak jak mówi. Wstyd i zażenowanie dla wypowiedzi Wałęsy były częstym udziałem zwykłego słuchacza. No, ale wtedy powiedzieć, że mamy prezydenta delikatnie mówiąc niedouczonego, byłoby nietaktem. Zwykle wtedy też był ktoś mądry obok niego i nawet największą bzdurę potrafił oszlifować, by wykrzesać z tego co mówi jądro mądrości, choćby miał je sam stworzyć.
Ale to były czasy, gdy Wałęsa był w innym miejscu niż teraz. Zainteresowanie osobą Wałęsy zmalało. A i ludzie odeszli. Nie ma już obok niego tych, którym zależało by gdański robotnik nie obnażał i siebie i ich samych, bo przecież trwając przy Wałęsie trwali dla własnej sprawy.
Także media zmieniły swoje oblicze. Szukają taniej sensacji, by dobrze sprzedać temat. Dziennikarze, to nie frajerzy i wiedzą, gdzie szukać „komedii” dla tłumu. Nie trzeba być geniuszem, by wiedzieć że Wałęsa to narcyz i dla własnego „ego” gotów jest uczynić wiele. Dawał temu wyraz niejednokrotnie.
Mówi się, że tonący brzytwy się chwyta. Poniekąd tak dzieje się z Wałęsą. Posmakował chłop władzy, ale władza mu uciekła. A to jest ten moment, gdy ci co kiedyś milczeli odkrywają karty, nie zawsze fałszywe. Nie zrozumie tego człowiek pokroju Wałęsy.
„To kolejna porażka wizerunkowa Lecha Wałęsy. Skoro Wałęsa, wciąż polskie dobro narodowe, nie potrafi zaopiekować się samym sobą, niech się nim zaopiekują ci ludzie, którzy nie czerpią perwersyjnej rozkoszy z oglądania tych porażek w TV. Niech pomogą mu nie ulegać pokusie mówienia byle czego byle komu.” - apeluje Szostkiewicz.
Obawiam się, że ani Wałęsa nie skorzysta z pomocy doradców, ani doradcy nie będą zainteresowani tą propozycją. A Wałęsie, ani nic nie zaszkodzi, ani nic nie pomoże. Ma swoje miejsce w historii, bez względu na to co jeszcze powie.
foto: wikipedia
