Sąd Rejonowy w Złotoryi uniewinnił blogera Piotra Wielguckiego używającego ksywy Matka Kurka z zarzutów zniesławienia w procesie karnym, wytoczonym mu przez szefa WOŚP Jerzego Owsiaka oraz z dwóch zarzutów znieważenia. Uznał go winnym znieważenia szefa WOŚP w jednym przypadku - poprzez nazwanie Owsiaka "hieną cmentarną". Odstąpił zarazem od wymierzenia mu kary ponieważ Owsiak „odpowiedział w środkach masowego przekazu zniewagą wzajemną”. Wyrok jest nieprawomocny.
Dziś tj. 23 września 2014 roku Sąd uniewinnił Wielguckiego (zgodził się na podawanie danych osobowych) z zarzutów dotyczących zniesławienia, ponieważ w jego ocenie fakty podawane przez blogera "nie przekroczyły granicy prawdy". - Oceny zaś tych faktów pozostają poza zainteresowaniem prawa karnego z tytułu zniesławienia, ponieważ są ocenami. Mówiąc zatem wprost, zarzuty Wielguckiego pod adresem rzetelności rozliczeń pieniędzy ze zbiórki pieniędzy WOŚP są oparte na faktach i poddane rzetelnej analizie.
Sąd uznał, że jeśli chodzi o zarzut znieważenia to poszczególne wypowiedzi oskarżonego ( „król żebraków i łgarzy” , romski maczo” ) , z wyjątkiem „"hiena cmentarna", nie przekraczają zasad dopuszczalnej krytyki osób publicznych. (…) "Ich stylistyka nie przekraczała zasad dosadności języka stosowanego przez Jerzego Owsiaka w stosunku do osób o odmiennych niż on poglądach i mieściła się w granicach wolności słowa" - mówił sędzia.
Sąd uznał Wielguckiego winnym znieważenia szefa WOŚP w jednym z tekstów, w którym bloger nazwał Owsiaka "hieną cmentarną". To jednak odstąpił od wymierzenia mu kary, bo Owsiak nie był też święty i dopuścił się w środkach masowego przekazu względem Matki Kurki zniewagi wzajemnej.
- Jerzy Owsiak odpowiedział jednak w środkach masowego przekazu zniewagą wzajemną i dlatego sąd zdecydował o odstąpieniu od kary dla Piotra Wielguckiego – powiedział sędzia Michał Misiak.
Wyrok jest nieprawomocny.
Wielgucki wygrał spór o zniesławienie. Został też uniewinniony w większości zarzutów o znieważenie. W prasie tu i ówdzie pojawiają się info o rzekomej wygranej Owsiaka, ale wynika to albo z nieuczciwości dziennikarskiej albo z niezrozumienia istoty sprawy. Wszak Sąd w całości uniewinnił Wielguckiego od zarzutów zniesławienia. A jeśli chodzi o zarzut znieważenia polegający na użyciu niecenzuralnych wypowiedzi pod adresem szefa WOŚP, to tylko w jednym przypadku uznał, że Wielgucki przekroczył zasady dosadności języka używając określenia "hiena cmentarna" , jednak nie ukarał go za to, bo Owsiak dopuścił się zniewagi wzajemnej względem blogera.
Wyrok ten pięczętuje zatem podawane przez Wielguckiego fakty pod adresem WOŚP i jej szefa, gdyż wszystkie one były prawdziwe. Jak teraz czuje się z tym Owsiak? Podejrzewam, że straty z tego procesu będą dużo większe niż te trzy artykuły opublikowane przez Piotra Wielguckiego w internecie. To nie orła cień padł na WOŚP lecz twarde dowody o nieprawidłowościach w tym "społecznym biznesie", z którego płyną wątpliwe miliony na ukryte konta, których bos WOŚP nie chciał ujawnić nawet przed Sądem.
Wielgucki w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że wyrok kończy „hucpę wywołaną przez Jerzego Owsiaka”. „Wyrok uważam w 90 proc. za wybitnie sprawiedliwy” - podsumował.
Z kolei rzecznik WOŚP Krzysztof Dobies uznał wyrok za „zaskakujący” i jak widać z wypowiedzi nie pogodził się z oceną Sądu, poddając ją w wątpliwość. - „Ten wyrok rzutuje na jakość debaty publicznej w Polce. Wydawało nam się, że jest wymiar sprawiedliwości, który ma stawiać pewne granice i ma w pewien sposób sprawić, że będziemy czuć się bezpiecznie, że nie będzie tak, że każdy kto ma dostęp do komputera może założyć bloga i w ramach tego pisać cokolwiek. Prawo broni pod płaszczykiem wolności słowa prawa każdego do pisania wszystkiego o wszystkich w dowolny możliwy sposób” - mówił rzecznik.
Dobies poinformował, że Owsiak wytoczył blogerowi również proces cywilny. „Zdecydujemy, czy będziemy apelować od tego wyroku, czy skoncentrujemy się na procesie cywilnym” - dodał
Sława Kornacka
Twoje Wiadomosci.com.pl
_____________________________________________
Sąd w ustnym uzasadnieniu wyjaśnił definicje zniesławienia i znieważenia. "Zniesławienie to jest taki rodzaj czynu zabronionego, który odnosi się do sfery faktów, a nie ocen. Zniesławić można tylko wtedy, gdy zarzuca się komuś gwałt, morderstwo, kradzież, obnażanie się w parku. Z kolei ze znieważeniem jest dokładnie odwrotnie, to niedopuszczalne oceny, czyli nazywanie kogoś nazistą, debilem itd."
Inne tematy w dziale Polityka