Słyszałem w radiu - przyznaję, że piąte przez dziesiąte - zapowiedź procedowania poważnego projektu ustawy zmierzającej do rozwiązania problemu zatorów płatniczych. Projektu nie znam, ale zdaje się, że zawiera, no - powinien zawierać, paragrafy:
1. W razie zaistnienia zadłużenia, którego terminu spłaty nie dotrzymano, wierzyciel składa do finansującego go banku wniosek o przejęcie zadłużenie, przedkładając dowód dostawy produktu lub zrealizowania usługi,
2. Bank jest zobowiązany do natychmiastowego przejęcia zadłużenia i dokonania transakcji uznania na koncie wnioskodawcy w skali 99,5% przejętego zadłużenia, jednak nie mniej niż 100 zł. Kwota ta, lub 0,5% zadłużenia, jest należną bankowi opłatą 'opiekuńczą'.
3. Transakcja uznania może ulec wstrzymaniu w przypadku zaistnienia oczywistego braku we wniosku lub w dowodzie dostawy produktu lub zrealizowania usługi - do czasu uzupełnienia przez wnioskodawcę.
4. Wykupione zadłużenie bank produktywizuje w ciężar aktywów dłużnika (nie rezygnując z dobrotliwej perswazji), posiłkując sie wspaniałymi, wysoce efektywnymi instrumentami bankierskimi, jakie z powodzeniem stosowane są wg sprawdzonych już wskazań wielkich ludzi z "banking industry", w tym śp. prezesa D. Rockefelera.
5. Urzędnicy ... (nie wiem w której z obecnych instytucji resortowych są tacy, którzy mają pojęcie o dokumentowaniu obrotu w zakresie produktów i usług) w porozumieniu ze Związkiem Banków Polskich ustalą wzory wniosku oraz dowodów dostawy, tych ostatnich w ewentualnie różnych układach, koniecznych do zróżnicowania ze względu na specyfikę branżową.
6. W przypadku przejmowania wielkiego (jakiego?) zadłużenia, bank, dla potrzeb wykonania transakcji uznania, ma prawo zaciagnąć kredyt w NBP na preferencyjnych (jakich?) warunkach.
---
Kto, jak kto, ale pan Premier pewnie poradzi sobie z tym tekstem w dwie minuty, poświęcając kolejne dwie na sformułowanie i wniesienie przy tekście dekretacji dla swoich urzędników, którzy zatory płatnicze właśnie rozpracowują. Jeżeli coś jest tu nie tak (chodzi mi o instrumenta bankowo-procentowe np.), to uderzę się w pierś, gdyż o bankowości wiem tyle, że moje kochane PKO BP oprocentowuje lokaty na poziomie zero, zero -nic.
Wiem jednak, oj wiem, że wspierana przez KE, Niemców, Ruskich, a nie daj Boże i Izrael, Targowica może w trybie generowania zatorów w parę miesięcy rozjechać obrót gospodarczy z kretesem.
