Dziś usłyszałem wypowiedź Marszałka Karczewskiego, która rozwiewa wszelkie wątpliwości co do intencji PiSu, jakie przyświecają tej partii przy wprowadzaniu tzw. reformy wymiaru sprawiedliwości. Rzecz dotyczy uzasadnienia w sprawie uchylenia umorzenia śledztwa w sprawie posiedzenia Sejmu z 16 grudnia 2016 roku. Oto co powiedział Marszałek:
"To jest decyzja, która ma wymiar polityczny. Ale szanuję, jest decyzja, to wróci (...). Jest to dowód z jednej strony na to, że sądy są niezależne, sędziowie są niezależni, tak samo jak lekarze są niezależni (...) a jednocześnie jest to dowód, i to brzmi paradoksalnie, że reformy w systemie sprawiedliwości są konieczne, niezbędne, oczekiwane i bardzo cieszę się z tego powodu, że są wprowadzane w życie. "
Jednym zdaniem Marszałek uważa, że sądy są niezależne i stan ten wymaga koniecznej, niezbędnej i oczekiwanej reformy. Przez kogo oczekiwanej można się tylko domyślać- przez prezesa i partyjnych aparatczyków. Pis już nie kryje o co chodzi, otwartym tekstem mówi, że trzeba skończyć z sędziowską niezależnością i niezawisłością.
Marszałek podkreślił też, że szanuje wyroki sądu, choć dla niego to wyrok polityczny. No cóż, Marszałek ma prawo do takiego zdania, zresztą trudno się dziwić, żeby miał inne, bo sprawa jest polityczna a na wokandę trafiła za sprawą posłów opozycji. Jest to jednak zapewnienie, które brzmi groteskowo w świetle dalszej części wypowiedzi. PiS najwyraźniej dąży do tego, żeby sędziowie byli po to, żeby 'klepnąć' wyroki zapadające w zaciszu jakiegoś gabinetu na ciemnogrodzkiej.
Na początku lat 90 pewien znajomy wieszczył, że jak czerwoni dojdą do władzy z dużym poparciem, to zmienią ordynację, zmienią konstytucję i stłamszą sądy, żeby utrzymać raz zdobytą władzę. Kto by przypuszczał, że po tylu latach będę musiał przyznać mu rację...
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/karczewski-sady-i-sedziowie-sa-niezalezni-ale-reformy-sa-konieczne,800052.html
