Ufka Ufka
74
BLOG

Orkiestra, Caritas, Salon

Ufka Ufka Rozmaitości Obserwuj notkę 19

Jak co roku na Salonie bicie piany na temat Orkiestry, Caritasu i akcji charytatywnych.

Wczoraj to już nawet nie bicie piany, ale ostry ostrzał artyleryjski.
Nawet nie wychylałam się z okopów, aby nie dostać od którejś ze stron.

Ale przecież to nie wybory - tam faktycznie musi być ostro, bo głos mamy tylko jeden.

A akcje charytatywne?

Czy tylko musi być czarno, albo biało? Czy ktoś kto daje pieniądze na Caritas nie daje też na Orkiestrę?

Przypuszczam, że wątpię, o czym świadczy ustawianie się wolontariuszy pod kościołami - gdyby ludzie nie dawali, poszliby gdzie indziej.Dają też oczywiście w centrach handlowych, po prostu tam tez jest dużo ludzi.

A działalność?

Caritas faktycznie działa na trochę innym polu - codzienna praca, wydawanie darów to na pewno mniej spektakularne niż konkretne przyrządy oklejone serduszkiem, które można pokazywać.
I co z tego?

Są też ludzie, którzy mówią: Orkiestra wspiera nieudolność rządzących, NFZ i w związku z tym jej działalność jest szkodliwa.

Przypomina mi to narzekania na stan polskich dróg - na pewno fatalny stan jest przyczyną wielu wypadków.

I co? Dopóki się nie zmieni to mamy tolerować pijanych kierowców, może sami się przy okazji zabiją? Nieważne, że zabiją iluś niewinnych, ale przeciez należy czekać na poprawę dróg:))

Dyskusja nie jest zła - nikt nie może być świętą krową i pan Owsiak na pewno musi się bardziej liczyć z każdą złotówką niż gdyby nikt mu nie patrzył na ręce.

Ale w każdej organizacji charytatywnej dochodzi do marnotrawstwa sił i środków.

Te duże, międzynarodowe potrafią zmarnować nawet 95% darowizn.

Więc na tym tle Caritas i Orkiestra wypadają imponująco.

A ja po prostu się cieszę, kiedy po latach występowania w roli żebraka( nie ja osobiście, ale Polska) mogę, dzieki Caritasowi dać pieniądze na ofiary powodzi, tsunami czy innych klęsk żywiołowych w różnych krajach.

Nawet w rodzinie, chociaż powinniśmy brać bez skrepowania, kiedy musimy człowiek się cieszy, kiedy może się odwdzięczyć.

Ja mam siostrę we Francji.

Latami przysyłała a to klocki Lego dla dzieci, lalki Barbi czy kawę.

Dzisiaj ja , bez powodu, mogę jej włożyć do koperty bąbelkowej koraliki czy apaszkę i mam wielką satysfakcję.

Taką samą, kiedy do koszyka dla potrzebujących wkładam dobra herbatę, czekoladki czy dobre słodycze dla dzieci.

Też są trwałe, a na pewno wywołają większy uśmiech niż jeszcze jeden kilogram cukru czy mąki.

A wolontariat?

Nie każdy ma w sobie tyle samozaparcia i odwagi cywilnej, aby spędzać wiele godzin w hospicjum dla dzieci chorych na nowotwory.

Są tacy, którzy chętnie od czasu do czasu poświęciliby trochę godzin mniej zobowiązująco.

I trzeba stworzyć im jakieś możliwości.

Myślę, że szpital nadawałby się tu najlepiej.

Pewnie, byłyby pewne problemy - personel nie lubi, kiedy ktoś patrzy im na ręcę, paniom pilęgniarkom utrudniałoby to picie kawy, wolontariusze musieliby być przebadani pod względem zdrowia.

Ale może wtedy nie dochodziłoby do takich sytuacji jak opisana w ostatnich dniach - chory dostawał jedzenie, ale bez sztućców.

Wolontariusz ochrzaniłby kogo trzeba i sztućce by się znalazły, albo przyniósłby z domu swoje.

Wiem, jak to działa w szpitalach dziecięcych - matki pomagają dzieciom " samotnym", nie tylko swoim.

W szpitalach dla dorosłych bywa róźnie.

Ja sama pamiętam sprzed lat, kiedy umierała nmoja Matka podobne obrazki.

Nawet były sztućce, był kubek z herbata, ale chore, po ciężkich wylewach, nie mogły samodzielnie jeść.

Personel stawiał kanapki (!) a potem bez słowa je zabierał.

Ja oprócz zwyczajowych kwiatów, koniaku, kupiłam malakser.

Tylko podobnie jak Stef  zastanawiam się czy ktoś go obsługuje, czy stoi w kącie i pokrywa się kurzem.

Wiem, co niektórzy mi odpowiedza - zakładaj sama fundację, działaj.

Tak, można i tak, ja sobie poradzę i z sąsiadką ze wsi na pewno coś dobrego zawsze zrobię.

Ale są ludzie, którzy nie mają tego poweru i trzeba im to umoźliwić.

Aby nie musieli czuć się w porządku tylko w Jeden Dzień w Roku

 

 

Ufka
O mnie Ufka

Ufka we własnej osobie :) Skąd czytacie A tyle czyta teraz :) / " /> Złota myśl RRK PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Rozmaitości