Wczoraj byłam na mszy, jak zwykle w niedzielę.I jak zwykle najwięcej Wietnamczyków, a przy ołtarzu Murzyn ( no, wiem, że to nie polit-poprawnie,ale skąd mam wiedzieć, czy to Afroamerykanin, Afroafrykańczyk czy Afroeuropejczyk?).
Między czytaniami grał na gitarze i śpiewał - no znowu kto? Nie wyglądał na Wietnamczyka, ale śpiewał po wietnamsku, bo kościół mu odpowiadał refrenami.
Kościół pełen,mnóstwo dzieci i młodzieży, jedna laska modnie odziana i piękna czytała ogłoszenia.
Pod koniec ksiądz przypomniał o zbiórce Caritasu dla Haiti - tyle z duńskiego zrozumiałam.
I tak sobie myślę - a niech se walczą z tymi krzyżami! Widocznie to ich boli...Bo Kościół trzyma się mocno, odzyskuje nawet to co stracił na Wschodzie.
Dopóki w małym duńskim miasteczku mogę pójść się pomodlić w niedzielę w tłumie wiernych - jest dobrze!
Za tydzień pójdę zobaczyć jak to jest w protestanckim kościele - bo kościołów tu sporo...
A o Kościół zacznę się martwić, kiedy na każdym domu będzie wisiał krzyż, ale wszyscy będą go mijali obojętnie...jak rzeźbę pogańskkiego bożka.
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości