Jeszcze jeden list otwarty

Tym razem do posłów, europosłów i radnych. Przede wszystkim PIS, ale nie tylko, może być po modyfikacji przydatny dla innych, wyłączając PSL, bo to zupełnie inna bajka.

Wszyscy ostatnio piszą, a ja piszę na Salonie24 od trzech lat no to chyba mogę i ja?

Zacznę od ostatniej kampanii, krótko.

Pomijając rozważania czy powinna być łagodna czy ostra powinna być przede wszystkim profesjonalna. Ponieważ jestem sprawiedliwa, przyznaję - z wiadomych powodów była przygotowywana w biegu, ale mimo wszystko...Nie wystarczy Poncyliusz czy Kluzik-Rostkowska, oni mogą być tylko szczytem piramidy, na dole powinno być mnóstwo osób prowadzących kampanię. A na dole było tylko pospolite ruszenie i to ono ratowało sprawę.

Przykład pierwszy z brzegu - Call Center otwarte z wielką pompą. Jak to sobie wyobrażaliście? Prezes miał dzwonić między jednym wiecem a drugim? Nie, dzwonił ten, kto przechodził obok Hotelu i miał chwilę czasu. Modliłam się w duchu, aby nie dorwał się jakiś dowcipniś i nie nawrzucał rozmówcy : Mówię ze Sztabu Wyborczego....Albo dziennikarz TVN24.
Wtedy nie mogłam tego napisać, teraz mogę.

Dlaczego?

No właśnie dlatego, że piszecie te durne listy do Prezesa.

Czy ktoś wam broni mówić i pisać mądre rzeczy? Zwoływać konferencje prasowe, uwodzić dziennikarzy? Naprawdę Kaczyński wam tego zabrania? A nie zabrania wam latania po telewizjach i obrabiania mu d...?

Wy wszyscy mieliście już wakacje, niektórzy mają je jeszcze. Prezes ma kilka dni wolnego - jeżeli można nazwać wolnymi dni, które poświęca Matce.Wy może i pracowaliście w tej kampanii ( nie wszyscy) ale w niego oraliście nieprzytomnie i bardzo często niepotrzebnie. Mówię o przywlekaniu go do Hotelu Europejskiego o godzinie 22 czy 23 wieczorem.Po co? Aby taka Ufka go obejrzała? Bo przeciez nawet nie raczyliście zawiadomić,kiedy jaka konferencja się odbędzie, chociaż nie tylko ja o to prosiłam. Przychodzili ludzie zwoływani smsami,ludzie, którzy i tak mieli zamiar na Prezesa zagłosować.

Teraz będą wybory samorządowe. Mogę radzić tylko jedno - Prezes powinien ograniczyć się jedynie do powołania Pełnomocników Wojewódzkich.I każdego z nich po wyborach rozliczyć, tzn wyrzucić ze wszystkich funkcji,jezeli jest posłem zagrozić, że na żadnej liście PISu nie ma czego szukać.

I, żeby sprawa była jasna - nie chodzi mi o to, że w każdym województwie PIS ma wygrać. Nie, chodzi o to, aby osiągnął lepszy wynik niż w poprzednich wyborach samorządowych. Jakim cudem?

Niestety, głosy dostaną tylko ci, którzy naprawdę pracowali. I tylko tacy powinni być wystawieni na listy.Jak są samorządowcy,którzy się tylko lansowali miesiąc przed wyborami to niestety nie mają prawa na te listy teraz się dostać. Trzeba zrobić miejsce dla nowych, może się sprawdzą a może oczarują nowością. Bo tamci niestety dostali szansę i z niej nie skorzystali.

W dużych miastach proponuję prawybory, takie jak zrobiła Platforma. Np w Warszawie mówi się o kilku nazwiskach - niech walczą ze sobą, zamiast podgryzać Prezesa, niech pokazują programy, pomysły. Przy okazji PIS będzie miał darmową reklamę. Przy okazji pretendenci przekonają się jak oni doskonale sobie radzą z mediami.

Bo jeżeli wyskoki pana Migalskiego to nie jest pojedybczy wypadek przy pracy pewnego ornitologa tylko bunt na pokładzie to po raz enty ostrzegam.

Nic nie zyskacie, wszystko stracicie. Może to wy w następnych wyborach będziecie układać listy wyborcze.W takim razie pewnie będziecie na jedynkach.Ale cała reszta, ta, która ma zamiar was poprzeć ma mniejsze szanse niż teraz.Bo wasz PIS osiągnie nie 40-45 %. Jak dostaniecie 5% i wpełzniecie do sejmu to będzie wszystko. Nie łudzcie się. Zagłosuje na was tylko kilka procent 18 latków+ wasze rodziny.

No chyba, że coś innego was rajcuje. Tabliczka z napisem Prezes. To tym bardziej ostrzegam - prezes jest tylko jeden, wszyscy się nie załapiecie. Może prościej zamówić u grawera i sobie powiesić w domu na drzwiach?