Burza

Czekałam na wypowiedź pani Jakubiak u Olejnik. Nie będę twierdzić, że wiem o co chodzi, bo i sama Jakubiak nie wie, przynajmniej tak mówi.

To zupełnie inny problem niż pan Migalski.Pani Elżbieta naprawdę była cały czas przy Prezesie w czasie kampanii wyborczej. Nawet jeżeli powiedziała kilka słów za dużo we Wprost to nie o słowa chyba chodzi. Mam wrażenie - może się mylę, że Prezes zdecydował się na oczyszczającą domową awanturę zamiast cichych dni, zwłaszcza, że te dni nie były już tak ciche.

No i chyba dobrze zrobił. Pani Jakubiak nie trzaska drzwiami, nie zabiera torebki ani nie rozdziera szat u Olejnik. Twierdzi, że będzie się odwoływać, pożyjemy, zobaczymy czy zawieszenie zostanie cofnięte. A nawet jeśli nie to w końcu można to przeżyć, jak przypomniał też zawieszony onegdaj Girzyński ( kto to jeszcze pamięta?).

Czekają nas wybory samorządowe - PIS nie może sobie pozwolić na następnego Marcinkiewicza czy Kaczmarka.

Każdy będzie się musiał określić - bo tu nawet nie o Sasa i Lasa chodzi - frakcji chyba nieco więcej.

A więc Prezes chyba nie miał innego wyjścia. Pożyjemy, zobaczymy co z tej burzy wyjdzie - wyjaśnienie sobie wszystkich spraw czy rozwód.