I po burzy

No więc miałam rację.Czekałam z tą notką do rozmowy pani Joanny u Monisi. No, bo pani Jakubiak już się wypowiedziała,ale pani Kluzik jeszcze nie.

Jak widać Prezes w jeden dzień załatwił to, co mogło się ciągnąć tygodniami, a przecież przed nami wybory samorządowe.Po jednym dniu uwielbiania przez media czekam, jak się wszyscy odwiną i zaczną mieszać panią Elę z błotem.Chociaż kto wie?

Tak naprawdę miałam zamiar napisać inną notkę : "Wróżenie z fusów" - no bo :"Kasandrzenie" może się źle kojarzyć, tfu, na psa urok!

Zaraz wyjaśnię o co chodzi.

Mianowicie bardzo jestem zdziwiona postępowaniem polityków Platformy. Kiedyś sądziłam, że jest bardzo źle z finansami państwa, jeżeli przed wyborami mówi się o podwyżkach podatków.Ale powiecie na litość boską jaki wpływ na finanse państwa może mieć ględzenie o zabraniu za dwa lata dodatków pielęgnacyjnych?? Albo obciążeniu w jeszcze dalszej perspektywie dodatkowym podatkiem dla potrzebujących pomocy? Naprawdę trzeba o tym mówić teraz?

Nie wiem, może się mylę, ale cały czas trwa proces "wymiany Donka". Nikt tak naprawdę nie drążył sprawy rezygnacji Tuska ze starań o prezydenturę.Ot, chciał i mu się odechciało, zdarza się (?). Podobno zasmakował realnej władzy.

Ale przecież teraz już wie, że ta władza jest jak gorący kartofel - Polska jakoś nie ma zamiaru zamienić się w Zieloną ani nawet Żółtą Wyspę.Kryzys nie minął, przechodzi w fazę chroniczną.Budżet się wali. Naprawdę nie lepiej byłoby grać w piłkę? Na pewno w ogrodach Pałacu dałoby się jakieś boisko wykroić.

Przez jakiś czas usiłowano wmusić w nas Olechowskiego. Ale nic nie wyszło - ani ludzie nie chcieli, ani nawet kandydat nie palił się do tej roboty. No i tak jakoś wygląda, że trzeba stworzyć coś nowego.

Tusk i jego ferajna ma za zadanie zobrzydzić do reszty Platformę. No, ale przecież nie po to, aby oddać wszystko w ręce Tego Wstrętnego Kaczora. Z kolei ludzie już nie tacy głupi, wycwanili się. A więc z jednej strony Palikot - zgarnie tych wszystkich głupków kiedyś zwołanych sms-ami. Nowe szeregi dorosły. SLD się zostawi, starzy towarzysze na kogoś muszą głosować. A SLD i tak będzie głosować jak należy.
A nowa partia? W końcu nawet Nasz Gospodarz nie przestał tęsknić za POPISem.
No to się go zrobi - z jednej strony Gowin i kilku z dalszych szeregów... z drugiej strony ....no właśnie, taki wspaniały pomysł chyba się poszedł j....ć

A już tak było blisko - tego podpuścić, tamtą napuścić,  pogłaskać EGO, wykorzystać naiwność.

Niestety, musicie Panowie Pociągający Za Sznurki wymyślić coś innego