Słucham Śniadania w Trójce i abstrahując kto zaczął, kto odpowiada, kto atakuje a kto się broni...niewątpliwie myślą przewodnią dzisiejszego spotkania jest ostra nawalanka między posłem Błaszczakiem a posłem Poncyljuszem. Kolejność alfabetyczna:))
Nieważne czy chodzi o gaz łupkowy, stocznie czy pana Balcerowicza w MFW. No i na prośbę o zakończenie tych pyskówek poseł Poncyljusz mówi: Przecież mówiłem, że jestem molestowany przez wszystkich.
Każdy z nas sądził ( także dziennikarze i politolodzy), że wszystkie partie są zainteresowane panem Poncyljuszem i chcą go umieścić na swoich listach. A on się odgania i trwa przy Partii Joanny. Tymczasem chodzi zupełnie o co innego! Poseł po prostu pomylił pojęcia.
Panie Pośle! Podpowiadam życzliwie -to się nie nazywa molestowaniem - to po prostu mobbing! Też na "m".
Ale dziękuję, teraz będę zastanawiała się co tak naprawdę polityk miał na myśli. Bo może zupełnie co innego niż my i zachodzi po prostu nieporozumienie?
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości