Mało medialny koniec PO

To jest już koniec...nie mamy nic...

Wspomnicie moje słowa - to koniec PO,Tuska i koalicji.Pierwsi odejdą chłopi.Oni najlepiej wiedzą,co w trawie piszczy.Wymówią pod byle pretekstem  - nie chcą tonąć z Platformą,zbliża się też kongres PSL - Pawlak albo się odetnie od Tuska,albo młode wilki "odetną" jego

Nauczyłam się jeszcze za komuny czytać między wierszami... No i czytam różne Onety,portale GW i różne takie chociaż moje dzieci twierdzą,że szkoda na to czasu.Mnie nie szkoda,bo wystarczy tylko rzut okiem,aby sprawdzić,co przepuszczają admini...Czasami nie jestem pewna co pierwsze - jajko czy kura.Tzn czy admini dostali polecenie,aby przepuszczać,czy jest już tyle postów na niedogodny dla PO temat,że widzą jak zmienia się opinia publiczna.

A opinia publiczna odwróciła się od PO już na zawsze.Zjazd zaczął się od sprawy PZPNu i nic już ( a zwłaszcza kryzys) nie zdoła go powstrzymać .
Jeśli chodzi o PZPN sama nie byłam pewna - na 100% chodziło o pieniądze,ale myślałam,że przy okazji chcą uwalićEuro2012.Wiem,że to wygląda trochę tajemniczo,bo gdyby nie było Euro niby nie byłoby pieniędzy ( no,może trochę za grunty stadionu narodowego).Myślałam,że będą grali twardo - albo PZPN się ugnie,wtedy będą górą,albo nie,to też się wytłumaczy - musieliśmy skończyć z tą mafią.Nawet większość kibiców-PISowców popierało w tym względzie Drzewieckiego.I co ? - PO stchórzyła i to w tragicznym stylu.Przy okazji wysłano Palikota ze świńskim ryjem - publisia odczytała sygnał bezbłędnie - wojna gangów,przy czym jeden z tych gangów jest rządem Rzeczpospolitej i wcale się ze swoją gangsterką nie kryje.

Prezydent nie miał łatwego zadania - niemedialny,kojarzony ze znienawidzonym PISem,wyglądało na to,że może mu tylko spadać poparcie.Ale karta się odwróciła.

W czasie konfliktu gruzińskiego było widać,kto ma jaja - na pewno nie Tusk.Jeszcze próbowano ośmieszać,odznaczać pilota,straszyć trzecią wojną światową.

Ale było już widać - nie jesteśmy mocarstwem,ale można zebrać kilka krajów regionu i wymusić coś na Unii .I znowu to nie Tusk miał inicjatywę...Sikorski usiłował coś zrobić na "odcinku wschodnim",ale Łukaszenko marchewkę pożarł,a Sikorski w ostatniej chwili zdołał ocalić rękę.

No i już zaczęli się żreć  nawzajem - jeszcze mało wycieka,suche informacje.Śmieszne jest,kiedy dziennikarze od trzech dni zastanawiają się nad  domniemaną dymisja Gosiewskiego,a nikt nie mówi o rzeczywistej dymisji Kopaczowej i "cudownym" powróceniu na stanowisko szefowej Mazowsza.

A przecież chodzi o prominentnego polityka rządzącej partii,a Gosiewski jest politykiem"kurczącej się" opozycji

No i dzisiaj przegięli na maksa...Wszyscy jakoś podśmiewali się nad przystawianiem krzesełka Kaczyńskiemu na poprzednim szczycie - pojechał a Sikorskiego nawet nie wpuszczono na salę.Potem przecieki na temat sekowania dowódcy,który "ośmielił się" zaprosić prezydenta do swojej jednostki.
A dzisiaj ? Pan Klich -psychiatra - ośmiesza się twierdząc,że ma tylko dwóch pilotów,w związku z tym,wicie,rozumicie,prezydent nie poleci.

W tle nieprzekazywanie (zakaz) informacji prezydentowi na temat szczytu.Prezydent materiały dostał - od kogo - od Sarko.

Nawet lemingi mają już dość.Widza,że kryzys,że trzeba zwierać szeregi,nie zajmować się pierdołami  tylko Polską.
Nie wiem czy sympatię przerzucą się na Polskę XXI czy na jakiś nowy twór wymyślony przez demiurgów polskiej sceny politycznej.

Wiem,kto się na ten twór nie załapie - Tusk i  politycy z pierwszego szeregu PO.Tych wszyscy mają już dosyć.

Mimo wszystko myślałam,że dożyją do wyborów europarlamentarnych.Ale wszystko przyspieszyło.