Udusiłabym Krukównę własnymi rękami !!!

Nie lubię pisać jako pięćdziesiąta osoba na temat obmłócony kompletnie przez Salon.Ale nie mam też ochoty latać po wszystkich blogach i wklejać ten sam komentarz - więc u siebie wyleję żale.

Gdyby ktoś z PISu czytał Salon ( a wiem,ze np pan Kowal jak najbardziej) to powinien zrobić co następuje.

Jarosław powinien jutro na konferencji prasowej oznajmić co następuje:

Nie występował w dniu dzisiejszym bo chciał dogłębnie przemyśleć sprawę. Proponuje zlikwidowanie podawania alkoholu w sejmowych restauracjach .Można go będzie podawać tylko w dniach,kiedy nie ma obrad,w dniach obrad dopiero po zakończeniu.

Posłankę Kruk wylewa na zbity...W końcu wchodzi następny z listy i PIS posła nie traci.

Są dwie możliwości - albo pani Kruk jest alkoholiczką albo kretynką.Obie możliwości ją wykluczają jako posłankę PISu ( i proszę do cholery bez głupich uwag !).

Trzeciej możliwości - choroby - nie przewiduje.W tym wypadku chuchnęłaby w alkomat i byłoby po sprawie.

No i na koniec - restauracja sejmowa to nie jedyne miejsce gdzie można się nachlać.Powinna zostać wniesiona przez PIS jakaś poprawka do regulaminu.Na najmniejszą sugestię nie dziennikarza,ale np posła innego klubu  przewodniczący klubu powinien poddać posła badaniu alkomatem.Jeżeli wykazałoby niewinność,poseł insynuujący powinien dostać naganę z Komisji Etyki.

No i niech do cholery się zdecydują,czy to praca czy misja ?

Bo jeśli misja to niech siedzą tam za frico ( albo za średnią krajową) .

A jeśli praca ( dostają przecież 13 pensję) to niech  przynajmniej będą trzeźwi.Bo i tak mają lepiej - mogą po prostu nie przyjść do roboty.

W razie co mogę się zgłosić - 13 oddam na biedne dzieci,na hotelu i przejazdach też oszczędzą,bo mieszkam niedaleko i mogę dojeżdżać autobusem 159 lub 107 i zobowiązuje się nie pić nawet dnia poprzedniego