Konflikt pomiedzy liberalnym srodowiskiem medialnym, z GW na czele, a polskimi kibicami pilkarskimi nabiera coraz wiekszej dynamiki i barwniejszych ksztaltow. Na ostatnim meczu pomiedzy Lechem a Legia w Poznaniu, na trybunach wsrod blisko 40 tysiecznej widowni, pojawily sie olbrzymie banery m.in. ze zdjeciem Adama Michnika, oraz podpisem pod nim: Szechter, przepros za ojca i brata. Akurat to haslo i zdjecie, choc niewatpliwie widowiskowe, mozna uznac za typowa kibolska, nieprzemyslana manifestacje, ktora malo tego, ze wzywala Michnika do przeprosin za nieswoje grzechy, to jeszce wypominala mu jego pochodzenie. Pojawilo sie tez tam troche hasel krytykujacych rzady PO za niespelnianie obietnic projektu Euro 2012, typu: autostrad nie bedzie, dworce przypudrowane, temat zastepczy- kibice.
Zakladam, ze dla wielu ludzi kontestujacych polska rzeczywistosc pookraglostolowa, w ktorej dominujaca role odgrywaly i odgrywaja wlasnie medialne koncerny, i liberalne elity je wspierajace, powstajacy na naszych oczach widowiskowy sprzeciw kibicow wobec tych srodowisk, musi wywolywac mieszane uczucia. Bo przeciez, z jednej strony, ruch kibicowski to ciekawe i pozyteczne inicjatywy, czego przykladem moze byc poznanskie stowarzyszenie kibicow Lecha (Wiara Lecha) wraz ze swoimi patriotycznymi programami, chociazby propagowaniem wsrod mlodych ludzi wiedzy o troche zapomnianym Powstaniu Wielkopolskim. Z drugiej strony, chamstwo, wulgarne i antysemickie przyspiewki, oraz agresja, to zjawiska rowniez obecne na polskich stadionach. A to z kolei u kazdego przyzwoitego czlowieka musi budzic zniesmaczenie.
Choc warto jeszcze raz podkreslic, ze np. ostatnie dobre zachowanie kibicow Lecha podczas meczow pucharowych, zarowno na wyjazdach jak i u siebie, malo tego ze nie przynosilo Polsce wstydu, to poprzez ich aktywny styl kibicowania, i zaangazowanie, ktorego raczej nie spotyka sie na Zachodzie, moglo wplywac na zmiane dotychczasowego chuliganskiego wizerunku polskiego kibica, oraz budowac pozytywny obraz Polski. Podobnie zreszta jak dobre przyjecie przez kibicow Wisly izraelskiego pilkarza Maora Meliksona moze oslabiac odrobine zjawisko stadionowego antysemityzmu.
Ale takiej pozytywnej strony za nic w swiecie nie chca dostrzec dziennikarze GW, wydajac polskim kibicom totalna wojne. I w swoim dobrze znanym stylu, opisujac bandyckie ekscesy ich czesci, probuja podciagnac pod nie cala spolecznosc kibicowska, stwarzajac tym samym wrazenie ze ten ruch to wylacznie agresywni kibole. Przypomina to troche inne manipulacje "gazety", jak chociazby wpajanie do glow wlasnym wyznawcom, ze manifestacje narodowe to taki zawoalowany objaw faszyzmu, lub ze wszyscy kontestujacy pookraglostolowa rzeczywistosc spoleczno-polityczna, to ciemnogrod, majacy na celu zmienic wlasciwy kierunek w ktorym zmierza Polska, i wprowadzic autorytarne kaczystowskie rzady, niszczace caly dorobek proeuropejskich, swiatlych elit.
W tym momencie, walka "gazety" z kibicami, to juz nie tylko znana juz wczesniej, rutynowa i zideologizowana propaganda np. przeciwko roznym objawom patriotyzmu, obecna w tym srodowisku od zarania, i zastepujaca jej od lat realne problemy Polski, takie jak chociazby korupcja. Zorganizowany przez popularna w Wielkopolsce” Wiare Lecha” bojkot “gazety”, ktory z kolei wplywa na spadek przychodow “Agory” to juz prawdziwe dla niej zagrozenie. Przeciez, “iskra wielkopolska” moze spowodowac podobne inicjatywy w calej Polsce i w konsekwencji prawdziwe tarapaty dla tego koncernu.
“Wiara Lecha”obok wielu pozytecznych inicjatyw spolecznych i charytatywnych, slynie rowniez z dobrej organizacji. Podobno jej czlonkowie maja nawet ambicje polityczne. Doskonale zdaja sobie z tego sprawe redaktorzy z Czerskiej, i podobnie jak wczesniej pisowi, wypowiedzieli oni polityczna wojne rowniez czlonkom “Wiary Lecha”. I uzywaja w tym celu dokladnie tych samych propagandowych metod co wczesniej, tak zeby tylko swojego politycznego wroga w oczach Polakow zdyskredytowac.
Inne tematy w dziale Rozmaitości