ulanbator ulanbator
729
BLOG

Wyeliminujmy kibola a bedzie lepiej

ulanbator ulanbator Rozmaitości Obserwuj notkę 4

W GW pojawiaja sie glosy, ze stadiony powinny stac sie czyms na ksztalt miejsca rodzinnych spotkan, gdzie w piknikowej atmosferze, podjadajac popcorn i pieczone kielbaski, dobrze odziani i wlasciwie myslacy ludzie beda grzecznie ogladac mecze. A na drodze do osiagniecia tego szczytnego celu stoi nieokrzesany kibol-blokers, ktory malo tego, ze nie pasuje do tego sielankowego obrazka, to jeszcze zabiera sie za polityke, i to na dodatek w tak nielubianym przez dzienikarzy GW patriotycznym wydaniu..

Dobrym przykladem tego o czym mowa jest artykul Rafala Steca pt. " Nie odpuszczac kibolom", ktory ukazal sie niedawno w "wyborczej", a szczegolnie jedno z jego ostatnich zdan: ".. kibol albo się ucywilizuje, albo zostanie ze stadionu wydalony." (link pod tekstem)

Sielankowa wizja polskich stadionow "bez kibola" kreowana tak namietnie przez mainstremowe media, wzamacniana jest przez odpowiednie przyklady ze stadionow angielskich, gdzie problem stadionowego bandytyzmu i chamstwa zostal ponoc calkowicie rozwiazany.

Jednak Rafal Stec, jak zreszta wiekszosc dzienikarzy "wyborczej" nie grzeszy nadmiarem wyobrazni. Tak chetnie przywolywane przez nich przyklady ze stadionow angielskich, tylko czesciowo nadaja sie do przeszczepiania na polski grunt. Rzeczywiscie, na tamtejszych stadionach poziom chamstwa i chuliganskich zachowan jest znacznie mniejszy niz na polskich, ale w brytyjskim spoleczenstwie poziom agresji jest w ogole mniejszy. Agresja w Polsce to nie tylko stadiony, ale takze sejmowe lawy, sklepy i biura. Jednak, dzienikarze GW, nawet o tym nie wspominaja. 

Poza tym, obok pozytywnych zmian zwiazanych z zachowaniem angielskich kibicow w ciagu ostatnich dziesiecioleci, takich jak znaczne ograniczenie stadionowego chuliganstwa- tamtejszej zmory lat osiemdziesiatych, angielscy fani stracili najwyrazniej "kibicowska iskre", i stali sie bardziej "sflaczalymi" konsumentami pilki noznej, niewiele rozniacymi sie od tych w centrach handlowych, niz prawdziwymi kibicami z krwi i kosci.

Zreszta sami Anglicy zaczynaja to dostrzegac. Stad tez zapewne ich chec i potrzeba aktywnego dopingu, ktorego na angielskich stadionach jak na lekarstwo. W tym kontekscie nie dziwi moda jaka zostawili tam po sobie kibice Lecha po ich ubieglorocznej wizycie w Manchesterze. A zwlaszcza stadionowa zabawa "Let's do the Poznan", w ktorej obecnie podczas meczow Premiership uczestnicza juz dziesiatki tysiecy fanow. (link pod tekstem) 

Oczywiscie, nikt przy zdrowych zmyslach nie bedzie negowal faktu, ze w Polsce istnieje powazny problem stadionowego bandytyzmu i chamstwa, i potrzeby walki z tymi zjawiskami. Jednak dzienikarze GW produkuja przekaz, w ktorym brak "kibola" na stadionie jest jednoznaczny z poprawa atmosfery wokol polskiej pilki. Co jest nieprawda, bo w polskich realiach malo interesujacych meczow, oprawy kibicowskie, ktore nawiasem mowiac organizuja przeciez kibice pogardliwie zaliczani przez "gazete" jako "kibole", oraz aktywny doping, to zjawiska zwiekszajace atrakcyjnosc pilkarskich aren. To ze Anglicy przejmuja wzory kibicowania od polskich kibicow daje wiele do myslenia.

Choc wart jeszcze raz podkreslic, ze ograniczenie chamskich i wulgarnych przyspiewk z pewnoscia zwiekszyloby szanse na pojawiania sie na stadionach rowniez tych, ktorych one obecnie skutecznie odstraszaja.

Polskim  problemem wydaje sie skala tych zjawisk. W Angli na meczach tez pojawiaja sie bluzgi, jednak w Polsce to norma.

I na koniec wazna sprawa. Pilka nozna jest sportem walki, ktoremu zawsze towarzyszyly agresja i podwyzszone emocje, i publicznosc pilkarska nigdy nie stanie sie taka sama jak ta teatralna. I wybieraja sie na mecz nalezaloby o tym pamietac.

 

http://wyborcza.pl/1,75968,9574677,Nie_odpuszczac_kibolom.html

http://www.youtube.com/watch?v=pKOE8ic6y08

 

 

 




 

 

ulanbator
O mnie ulanbator

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości