MaestroS MaestroS
298
BLOG

Czy warto umierać za drzewa?

MaestroS MaestroS Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Zmiany w przepisach o wycince drzew wywołały niemały sprzeciw. Sprzeciw ten wywołany jest wg jego autorów troską o dobro wspólne, bo drzewo jest dobrem wspólnym i dziedzictwem całej ludzkości. Dobro wspólne jest bardzo szlachetną sprawą. Przytępia egoistyczne zapędy jednostek. Chwalebna sprawa tylko że... człowiek zawsze chciał mieć swojego na wyłączność. Najpierw były to ozdoby i narzędzia. Potem po wymyśleniu rolnictwa ludzie podzielili się ziemiami rolnymi, by każda grupa/rodzina miała coś swojego. I co do zasady pracowali na własny rachunek. Wiadomo że nie wszystkim to pasowało.. niektórzy chcieli uszczknąć coś bez wysiłku (poza wysiłkiem zaplanowania i uskutecznienia kradzieży). Powstało państwo, bo trzeba było trzymać porządek. Państwo zaczęło być coraz większe, wprowadzało idee takie jak patriotyzm, narodowa religia, i na koniec szlachetną ideę państwa doskonałego i powszechnego dobra ludzkości. Jedną z części tego planu powszechnego wspólnego dobra jest bazujący choć luźno związany z nauką ekologia, ruch "ekologiczny". Jest to szlachetna idea ochrony wszelkich gatunków zwierząt, roślin ,bakterii i grzybów przed szkodniczą działalnością człowieka. Państwo zaangażowane w tę szlachetną ideę postanawia wkroczyć z regulacjami mającymi na celu ochronę wszelkich gatunków istot żywych. Stąd też np. wprowadza system zezwoleń na wycinkę drzew na działkach należących do różnych podmiotów, m.in. osób prywatnych.

Ludzie są wściekli, nie rozumieją dlaczego mimo że są właścicielami danej działki nie mogą jej w całości użytkować. Drzewo staje się enklawą na ich terenie. Ja to rozumiem tak: dopóki był król był on właścicielem wszystkich ziem, potem je rozdawał wybranym. Na koniec chłopi zostali uwłaszczeni, stali się właścicielami ziemi, oczywiście oprócz drzew i wszystkiego co w ziemi się znajduje.

Na nieszczęście przyszedł pewien rząd, który wcześniej ochoczo realizował ideę komunistycznej walki o dobro wspólne, zaś teraz zrobił coś nieprawdopodobnego: zniósł zakaz wycinki pewnych drzew na ziemiach uwłaszczonych chłopów, czyli poniekąd dał część praw do użytkowania przez nich drzew-enklaw.

Czym jest drzewo. Rośliną, surowcem, naszym bratem. Wszystkim po trochu. A czym jest świnia? ... schabowy jest smaczny, tylko żeby nie był smażony na ogniu z drzewa, bo to draństwo. Jak te chłopki wytną drzewa, to gdzie będziemy na grzyby jeździć; potrzebujemy wyjechać na wieś, przejść się po lesie, popatrzeć na wieś spokojną. Z podładowanymi bateriami wrócimy do naszych miast, tylko żeby te wieśniaki nam nie przyjeżdżały. 

Drewno jest passe. Nie będziemy kupować drewnianych mebli, używać papieru z celulozy, ogrzewać domu drewnem. Teraz wszystko można produkować z plastiku, zakupimy ruską ropę i gaz, i będzie fajnie. Umrzemy, ale nie damy ściąć już więcej drzew.

Wiadomość: na GW podano że człowiek zginął podczas ścinania drzewa. Radość niezmierna wśród czytelników, chwalą drzewo za dzielną postawę, jednocześnie obarczając ministra środowiska winą za śmierć tego byle jakiego ale jednak człowieka.

Nie wiem, rozwiałem wątpliwości, czy te moja pisanina cokolwiek wyjaśniła. Jednego jestem pewien: warto troszczyć się o dobro wspólne zwłaszcza czyim kosztem. Jaki ciężki los spotkał wiewiórkę zamordowaną przez spowodowane przez ministra środowiska złamanie gałęzi. Jaką ofiarę poniosły drzewa ścięte przez opozycyjne wobec rządu samorządu, które w ramach protestu musiały to zrobić.

Nadszedł czas pokuty. Prezes postanowił, że chłopki, które nie troszczą się o dobro wspólne muszą przez 5 lat kontemplować swój grzech.


MaestroS
O mnie MaestroS

aaa

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości