"Collaps" to portret amerykańskiego oszołoma Michaela Rupperta. Ruppert jest już zmęczony swoim kompleksem Kasandry, czy może raczej kompleksem Noego, a jednak ze swego rodzaju entuzjazmem opowiada o wizji końca cywilizacji. Film bardzo sprawnie łączy opowieść o drodze życiowej policjanta, który stał się niezależnym publicystą z jego wykładem na temat upadku Ameryki a wraz z nią naszej cywilizacji.
Autorzy pokazują praktycznie tylko swojego bohatera, czasem przeplatając to dokumentalnymi przebitkami. Słuchasz proroka a może wariata i sam musisz zważyć jego argumenty, nie ma tu koekspertów, którzy przytakną lub zaprzeczą. Ruppert siedzi sam w ciemnym pokoju i opowiada swoja wizję świata.