Walpurg Walpurg
591
BLOG

Kto ty jesteś? Polak mały!

Walpurg Walpurg Polityka Obserwuj notkę 6

Polak?

Dzisiejsze święto jest chyba najlepszym momentem, by zastanowić się nad tym, co to znaczy być Polakiem. Ja uczynię to w kontekście wypowiedzi jednego z polityków.

Kilka tygodni temu Jarosław Kaczyński z właściwą sobie pogardą oskarżył Ślązaków o to, że stanowią „zakamuflowaną opcję niemiecką”. Tym samym odebrał im prawo do bycia Polakami i wzbudził coś w rodzaju oskarżenia o zdradę. Dość powszechne oburzenie na jego słowa potwierdza, że polityk ten należy do grona osób, które nie rozumieją procesów, jakim podlegały poszczególne części dzisiejszej Polski. Pokażę to na swoim przykładzie.

Moja mama urodziła się w górach, pomiędzy Limanową a Nowym Sączem. Trudno jednak orzec, że to typowo polska rodzina góralska z dziada pradziada, gdyż jej nazwisko wskazuje na inne korzenie – to nazwisko węgierskich Żydów.

Mój ojciec urodził się w Katowicach w 1939 roku. Kiedy jego rodzice chcieli, by ich dziecko (czyli mój późniejszy tata) nie wiedziało o czym rozmawiają, mówili… po polsku. Bo ich językiem ojczystym był język niemiecki. Tata mojego ojca, czyli mój dziadek, służył w Wehrmachcie. Niestety, mama mojego taty zmarła, gdy miał 4 lata, a ojciec, gdy miał 12 lat. Wychowywała go druga żona dziadka – Ślązaczka – i to ją traktował potem jako matkę.

Ja sam urodziłem się na Śląsku, tuż przy granicy z Małopolską, kilometr od tzw. Trójkąta Trzech Cesarzy (miejsca zbiegu granic trzech państw zaborczych).

Kim więc jestem? Polakiem? Ślązakiem? Niemcem? węgierskim Żydem? Polskim góralem?

Jestem jednym z tych ludzi, którzy mają problem z jednoznaczną identyfikacją – nazwijmy to tak – historyczną. Takich ludzi na Śląsku, nie tylko Górnym, także Dolnym, ale też na Pomorzu i w innych regionach Polski, są miliony. Jarosławowi Kaczyńskiemu to się chyba nie mieści w głowie, tymczasem miliony Polaków, z powodu zaszłości historycznych i nieustannych zmian granic, przesiedleń i zwykłych migracji, nie mogą wskazać na żaden – że wspomnę to kuriozalne określenie – „genetyczny patriotyzm”, na „genetyczne” bycie Polakiem od zawsze.

Kiedy mam się jednak zadeklarować, kim jestem, na przykład w spisie powszechnym, nie mam żadnych wątpliwości, że jestem przede wszystkim Polakiem. Polakiem i Europejczykiem! Noszę w sobie świadomość tych różnorodnych korzeni (niemieckich, węgierskich, żydowskich) ale nie przeciwstawiam ich polskości. Te korzenie sprawiły, że urodziłem się tu, w tym miejscu, Polakiem, i to one sprawiły, że mogę czuć się Europejczykiem. I te dwie tożsamości – Polak i Europejczyk – choć dotyczą dwóch różnych poziomów, są dla mnie jednakowo ważne.

Urodziłem się na Śląsku, ale nie zadeklarowałem powyżej, że jestem, że czuję się Ślązakiem. To nie było przeoczenie. Nie czuję się. Ta kategoria jest mi zupełnie obca. W moim domu nie używało się też (poza sporadycznymi przypadkami używania pojedynczych słów) żadnej z gwar śląskich.

Co jednak sądzę o Ślązakach? Czy jest narodowość śląska? Czy jest język śląski?

Co do istnienia tego ostatniego, autorytetem dla mnie jest człowiek, który swoją śląskość wielokrotnie podkreślał i czuł płynącą z tego dumę – wedle więc prof. Jana Miodka, jednego z najlepszych znawców dialektu śląskiego, nie istnieje osobny język śląski! Polecam lekturę wywiadu, w którym przytoczone s argumenty na rzecz takiego twierdzenia.

To, z czym mamy do czynienia na Śląsku, to dialekt śląski, na który składa się szereg gwar śląskich. Inna jest zatem gwara okolic Rybnika, inna z okolic Rudy Śląskiej, inna z okolic Cieszyna. Te wszystkie gwary tworzą dialekt, który jest jedynie odmianą języka polskiego, jego wariantem mówionym, ewentualnie z wtórnymi pisanymi realizacjami. Co więcej, jest swego rodzaju skamieliną, która zachowała obraz języka polskiego z XV i XVI wieku. Nie jest to natomiast osobny język! I nie zmienią tego idiotyczne pomysły językoznawców młodego pokolenia, którzy chcą zaistnieć w świecie naukowym, na siłę kreując dialekt śląski na osobny język.

Nie uważam też, by istniało coś takiego jak narodowość śląska. Bo niby jaka jest historia tego „narodu”? W czym się przejawia? Wszystkie tradycje i elementy kultury, które zwolennicy „narodowości śląskiej” chcą uznawać za dowód na jego istnienie, nie są niczym innym jak tradycjami poszczególnych regionów składających się na geograficznie wyodrębniony Śląsk (Śląsk Górny, Dolny, Opolski, Cieszyński itp.). Ich różnorodność, podobnie jak różnorodność gwar śląskich, dowodzi, że o żadnym jednolitym narodzie mowy być nie może.

No ale… Jeżeli komuś jest potrzebne indywidualne zadeklarowanie przynależności do takiej narodowości, jeżeli w ten sposób komuś łatwiej jest stworzyć własną tożsamość, to proszę bardzo. Nikt na tym niczego nie traci, a jeśli ktoś zyskuje, to proszę bardzo. W dobie integrującej się Europy w ramach Unii, w czasach układu z Schengen, nie sądzę, by budowanie lokalnych tożsamości mogło być zagrożeniem dla większych bytów (np. dla Polski).

Jestem zatem Polakiem. Polakiem i Europejczykiem. Jak to manifestuję? Nie wywieszam flagi (chyba z lenistwa, bo nie mam przy oknie oprawki, w którą flagę można by włożyć). Nie chodzę składać wieńców pod pomniki, bo nie lubię patosu, szczególnie w wydaniu katolicko-narodowym.

Mam za to sporą bibliotekę literatury polskiej i pewnie 3/4 tego, co czytam, to współczesna literatura polska. Kocham polski teatr i kocham polskie kino. Tylko ktoś, kto zaczytuje się w hurtowo tłumaczonej angielskiej literaturze popularnej, tylko ktoś chodzący do multipleksów na denne amerykańskie produkcje będzie twierdził, że nasza literatura i nasze kino nie ma niczego do zaoferowania. Ma! I to wiele dobrych tytułów! I to jest mój patriotyzm, że chcę i potrafię czytać i oglądać to, co polskie.  

Ale mój patriotyzm to także działalność społeczna i zaangażowanie w zmianę prawa i obyczajów. To co, że moje dążenia są w absolutnej sprzeczności z wizją dominującego u nas dyskursu katolicko-narodowego? Ja chcę Polski nowoczesnej, otwartej, tolerancyjnej, światłej! I o taką Polskę walczę. I to jest mój patriotyzm.

 

Walpurg
O mnie Walpurg

www.walpurg.pl Jestem patriotą i nie pozwolę, by słowo to zawłaszczyli konserwatyści. Polak to nie tylko "biały, katolik, hetero"... Polska należy do nas wszystkich! Na Salonie piszę sporadycznie. Mój blog jest pod adresem: www.walpurg.pl. Mam też bloga poświęconego transportowi i szkoleniu kierowców: www.walpdrive.pl I prowadzę specjalistyczne serwisy dla kierowców pracujacych w transporcie drogowym: www.kwalifikacja-wstepna.pl www.szkolenia-okresowe.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka