MOTTO
"(...) Genovesi zarzucał Wolterowi, że wznieca wśród ludzi nienawiść sprzeczną z maksymą, którą głosił na własny rachunek: Miłujcie się nawzajem! (...).
[Paul Hazard]
"Legenda o niepodległościowym (...) charakterze P.P.S. rozwiewa się."
"Historia polskiego socjalizmu po roku 1914 to walka dwu nacjonalizmów, żydowskiego i polskiego, choć protagoniści obu tych nacjonalizmów sami sobie z tego może sprawy nie zdawali. Nie jest trafem, że szara eminencja pierwszych lat polskiego socjalizmu, Mendelsohn, redaktor "Przedświtu" oraz promotor i twórca programu uchwalonego na zjeździe założycielskim P.P.S. w Paryżu w 1892 r. - umarł jako syjonista."
"Ogół Polaków można podzielić na tych, którzy nic nie wiedzą o masonerii i tych, którzy z oportunizmu wolą o niej nie mówić."
"Antykatolicyzm i prosemityzm łączą się w masonerii ściśle z jej rytuałem (...). "
"Mówiąc o nowoczesnym systemie partyjnym należy przeto mówić o ustroju partyjnym opartym o masonerię; nie znamy w czasach nowozytnych ustroju demokratycznego nie opartego o masonerię. Przywódcy zwalczających się partii należą do tych samych łóż, a kierownicy masonerii posuwają partiami jak pionkami na szachownicy."
"Rządzące od długich lat w W.Brytanii i w Stanach Zjednoczonych partie (wigów i torysów, republikanów i demokratów) różnią się od siebie tylko w punktach przypadkowych i nieistotnych."
[Adam Doboszyński]
Prawdziwy paradoks: ludzie, którzy nie chcą już Kościoła, uczęszczają do ciemnej kaplicy. Ludzie, którzy nie chcą już obrzędów ani symboli, uciekają się do symboli i obrzędów: wtajemniczenie, kolumny, malowane płótno wyobrażające świątynię Salomona, płomienna gwiazda, ekierka, cyrkiel, poziomica. Ludzie, którzy nie chcą już tajemnicy, zasłon, którzy żądają, aby nawet rokowania dyplomatyczne toczyły się pod gołym niebem, zobowiązują się do zachowania absolutnego sekretu.: „Przyrzekam i zobowiązuję się wobec wielkiego Budowniczego Wszechświata i tego czcigodnego stowarzyszenia, że nigdy nie wyjawię sekretów wolnomularzy i wolnomularstwa, że nie stanę się bezpośrednią czy pośrednią przyczyną tego, aby sekret ten został wyjawiony. wyryty czy wydrukowany w jakimkolwiek bądź języku, czy piśmie. Jeżeli złamię przysięgę, niechaj podetną mi gardło, wyrwą język, wydrą serce, rzucą to wszystko w otchłań morza, ciało spalą i obrócą w popiół, popioły rzucą na wiatr, tak aby nie pozostała po mnie pamięć wśród ludzi i wolnomularzy." Czciciele rozumu poszukiwać będą w mroku dziejów elementów mistycyzmu, który z czasem u niektórych spośród nich zajmie miejsce rozumu. Wrogowie sekt zakładają sektę.(...)
Chcą zmienić społeczeństwo, ale nie mają władzy: potrzebne jest im więc sprzysiężenie, międzynarodowy spisek. Zjednoczą się, będą braćmi; gotowość do wzajemnych poświęceń będzie jednym z ich przykazań. Adept przybywający do jakiegoś miasta znajdzie oparcie u innych adeptów; jeżeli spotka go nieszczęście, otrzyma pomoc, w razie trudności bracia wydobędą go z kłopotów; niech zrobi znak, a będzie rozpoznany. Prawdziwi Przyjaciele, Dobra Przyjaźń, Doskonała Przyjaźń, oto częste nazwy lóż. O ile zarysowują się pewne lokalne różnice, o ile każdy kraj dąży do nadania odrębnej fizjonomii tej powszechnej konfederacji, o tyle przywódcy będą starali się o przywrócenie jedności, która jest warunkiem ich władzy. (...)
Wolnomularz przez długi czas pozostawał wierny deizmowi. .Wolnomularz nie powinien być ani „bezbożnym libertynem”, ani „głupim ateistą”. To pierwsze przykazanie tłumaczy być może, dlaczego duchowni mogli byli aż do pewnego dosyć późnego stadium rozwojowego pozostawać u jego boku. Wolnomularz był jednak wrogiem chrześcijaństwa, był wyznawcą „tej powszechnej religii, co do której zgodni są wszyscy ludzie”, to znaczy religii naturalnej. I kiedy przyszli do niego ateiści, kiedy filozofowie, rozumiejąc, że mason jest w czołówce ich walki, znaleźli w nim najcenniejszego ze sprzymierzeńców, kiedy zgłosili się do jego loży, wolnomularz przyjął ich z radością, bez względu na to, czy byli deistami, czy ateistami.
Te podobieństwa poglądów, dążeń, pragnień, ta wzajemna pomoc zapewniły ze swej strony szerokie i szybkie rozprzestrzenianie się ruchu. 24 czerwca 1717 r. członkowie czterech lóż zbierający się w tawernach „Pod Gęsią i Rusztem”, „Pod Koroną”, „Pod Jabłonią”, „Pod Rzymianinem i Winogronami”, połączyli się, aby stworzyć Wielką Lożę Londyńską. W 1723 r. Anderson opracował statut stowarzyszenia. Odtąd masoneria stała się jednym z zaczynów wieku Oświecenia. Rozsiała się po kontynencie i podbiła jeden po drugim wszystkie kraje Europy. Jeżeli kiedyś będzie można nakreślić mapę tego marszu, znajdą się na niej wielkie miasta handlowe, porty morskie, stolice; o kierunku dróg niekiedy decydować będzie przypadek, często jednak pokrywać się będą z tradycyjnymi szlakami handlu, emigracji, inwazji. Podróżujący adepci — kupcy, dyplomaci, marynarze, żołnierze — zakładali loże w miejscach swojego przejazdu lub pobytu; byli wśród nich nawet jeńcy wojenni przesyłani z obozu do obozu, nawet aktorzy wędrownych trup teatralnych.
Przez jakiś czas utrzymywała się nazwa angielska, free-masons.(...) Z biegiem' czasu'termin angielski został przetłumaczony na 'poszczególne języki narodowe. Rządy wyjęły wolnomularstwo spod prawa, Kościół potępił je. (...) W 1751 r. Benedykt XIV ponawia to potępienie. Masoneria stawi jednak czoło rządom i Kościołowi. Do lóż, coraz to liczniejszych, zgłaszają się notable, bogaci mieszczanie, przedstawiciele wolnych zawodów (...).
Dzień 7 kwietnia 1778 r. upamiętnił się w dziejach wolnomularstwa apoteozą. Był to dzień, w którym Wolter został członkiem Loży Dziewięciu Sióstr, założonej w 1778 r. w Paryżu, której duszą był Helwecjusz, a następnie Lalande. Zwolniony z obrzędu wtajemniczenia, wprowadzony na salę przez komisję dziewięciu delegatów, która udała się po niego, Wolter wszedł wsparty na ramieniu Franklina. Przy okrzykach podziwu wznoszonych przez obecnych odpowiedział na pytania z filozofii i moralności, które zadawał mu Mistrz. Czarna zasłona rozsunęła się, ukazał się rzęsiście oświetlony Orient (...).
[Paul Hazard]
ALARM DZWONI
pomiń dwóch na patyku błaznów
lepkie ręce szybkie nogi frak a w nim brak
brak głowy a w niej treści
wychodzą na ring kupujesz bilet
i siadasz w fotelu obstawiasz z nich jednego
i znikasz w fotelu jak przed tobą
fotelowa demokracja fotelowa głowa
myślą walcz bo zostanie ci połowa
i z połowy połowa twoja broń to głowa
pomiń reklamę zbawców kraju
odetnij akwizytorów obiecanego
oddalającego się za horyzont raju
wstań znad herbaty kawy piwa nim przyjdą
po ciebie po twe myśli plany emocje
patrz już zmieniają ci słowa kalibrują oczy
szczują łżą gardzą tresują nagrodą i strachem
wstań po swoje prawa szanse
gdy wstajesz siła się rodzi drży partia
bo jest tylko partia jedna jak moneta
partia parciana partia poparcia partia partacząca
uparta napierająca do władzy prąca
podwojona rozdwojona podwojona
pod ziemią korzeniami i hakami spojona
orzeł przegrywa reszka przegrywa
każda z dwóch stron jest nie ta
partia spółek skarbu państwa o to się biją
oto walka której dajesz serce
a tam żona syn córka kuzyn szwagier druga żona
wyposażona wyposażeni bezczelni
zakorzeniają swoje dynastie bajer ci wciskając
że ojczyźnie służą a ojczyzny gałęzie usychają
przez nich obsadzone oblepione wyssane
ze sceny wciąż nie zmieceni w kolorowych maskach
bronią ich ci w kaskach chronią służby państwowe
karmisz ich tuczysz żyją z soków drzewa
jak jemioła na koronie ojczyzny
obudź się ocknij otwórz oczy wyostrz umysł
prześwietl ich bajer statystyczne roczniki
ich spory kłótnie debaty konferencje czyste ręce
ręce czujne lepkie słowa puste afektowane
ręce przeczyste lepkie do modłów złożone
modłów o to jak ustawić w banku byłą żonę
jak lasce obiecać fuchę w nadzorczej radzie
a za to mieć ją na łupów składzie
partie poselskie koła parlamentarne grupy
zmieniają nazwy cele skład i gadkę
jak chmury na niebie oczopląs i stupor
zostają dla ciebie bo nie chcesz wstać
wolisz spać ćpać chlać wstań nim
nim pogrzebią cię wraz z wolnością
wolnością którą ci ze złomu sklecili
w barwy ojczyste pomalowali
betonowe nitki dla swych tirów
z pełną chemii paszą wylali
odsuń się od nich byle dalej jak najdalej
wstań zrób coś sam widzisz jak się boją
jak legitymują twoje plany, rekwirują myśli
opluwają marzenia bo wstajesz bo
gdy rozum śpi rządzą oni sępy lisy magicy
gdy śpisz rządzą zmory anektują wszystko
obiecują to co daleko biorąc to co blisko
nie nadchodzi obiecane i narody co dekadę
budzą się by zasnąć tym głębiej na dekadę drugą
drugą trzecią a gdy jest oszustw dekada trzecia
pisania na wodzie rocznica kolejna
oszustw sezon trzeci i święto powolności narodu
to robią ci festyn dla dzieci baloniki biało-czerwone
biało-czerwone dmuchane biało-czerwone napowietrzone
bo skarbce już opróżnione strategiczne sojusze zawiązane
klucze dorobione służby przejęte bramy otworzone
nagle jacyś obcy w twoje włości wchodzą
ulice przejmują córki wzrokiem rozbierają
wzrok ci spuszczać każą gdy ich mijasz
swoich dzikich bogów stepowym wyciem opiewają
od wieczora do rana ojczyzna likwidowana
od rana do wieczora umierająca bo chora
wstań to już ten czas ta pora
drugiej nie będzie bo ciebie nie będzie ani nazwy kraju
ani tej ziemi synów i braci
tak kończą kraje których elita się szmaci a naród
siebie nie budzi rozumu nie budzi
po swoje nie wstaje gdy czas i pora
więc wstań nim pogrzebią cię
ich wolnością wolnością cudzą
uszy zatkaj na słodki śpiew tych syren
wstań zbudź się przebudź i powstań
nim zapieje kur zbudź się sam
poznaj prawdę gorzką – nie oni są potworem
prawdziwy potwór to twej niemocy mur
na rękach ty ich nosisz i ty stawiasz na cokoły
bez twej zgody rozpłyną się
rozpływa się fałszywych zbawców chór
Mesjasz i jego apostołowie. Socjalista i wolnomularz Jan Józef Lipski, przyjaciel domu Kaczyńskich, mentor braci Kaczyńskich, założyciel KOR-u w fotelu. Na parapecie Adam Michnik.