Tekst niezwykły, trafiający w sedno. Oczywiście, do grupy negacjonistów, tych, którzy oparli się psychozie proszczepiennej, wg prawa społecznych procesów wielkoskalowych niby należą także ci, którzy nie zaszczepili się, lecz w "pandemię" i twarz Fauciego na księżycu (por. https://www.salon24.pl/u/wawel24/1256781,modelowanie-masy-czyli-portret-ajatollaha-na-ksiezycu) WIERZĄ, czyli ci, których motywem na pewno nie było męstwo i obrona prawdy, lecz swoisty spryt. Ale nie o nich jest ten tekst, ten h y m n .
Nawet gdybym był “w pełni zaszczepiony” podziwiałbym niezaszczepionych, bo byli zdolni oprzeć się największej presji jaką świat widział, presji od małżonków, rodziców, dzieci, przyjaciół, kolegów z pracy i lekarzy.
Ludzie, którzy byli zdolni do takiej siły osobowości, odwagi i zdolności do krytycznego myślenia to bez wątpienia najlepsza część ludzkości.
Są wszędzie, młodzi i starzy, o różnym poziomie wykształcenia, żyjący w różnych warunkach i wyznający różne idee. Są ulepieni ze specjalnej gliny, są żołnierzami, których każda armia światła chciałaby mieć w swoich szeregach.
Są rodzicami, których chciałoby mieć każde dziecko i dziećmi, jakie chcieliby mieć wszyscy rodzice. Są ludźmi powyżej średniej swoich społeczeństw, są esencją ludzi, którzy zbudowali wszystkie kultury i podbili horyzonty.
Są tu, koło ciebie, wydają się zwykli a są superbohaterami.
Zrobili to, czego inni nie byli w stanie, byli drzewem, które oparło się huraganowi obelg, dyskryminacji i wykluczenia.
I zrobili to często myśląc, że są sami, wierząc, że są jedynymi.
Wyrzucani sprzed bożonarodzeniowego stołu przez własne rodziny – nigdy wcześniej nie widziano czegoś równie okrutnego. Tracili pracę, tracili lata kariery, pozostawali bez środków… a mimo to się nie poddali.
Znosili dyskryminację, piętnowanie, zdradę i poniżanie ponad miarę… i się nie poddali.
Nigdy wcześniej wśród ludzkości nie było takiego „castingu”, teraz wiemy którzy spośród nas na Ziemi są najlepsi.
Kobiety i mężczyźni, staruszkowie i młodzi, bogaci i biedni, z każdej rasy i religii, „czystej krwi”, wybrani niewidzialnej arki, jedyni, którzy byli w stanie wytrwać, kiedy wszystko zdawało się tonąć.
To wy przeszliście z powodzeniem ten niewyobrażalny egzamin, który oblało wielu najtwardszych marines, komandosów, zielonych beretów, astronautów i geniuszy. To wy jesteście ulepieni z tej samej gliny, co najlepsi, którzy kiedykolwiek istnieli, tej, z której byli bohaterowie narodzeni wśród zwykłych ludzi i świecący jasno w ciemnościach.
Jeśli to Ty, to jesteś kulminacją ducha homo sapiens indomitus.
Autor: Fernando López-Mirones.
Tłumaczenie: Zorard
Polecam też film dokumentalny Fernanda Lopez-Mironesa „The Big Reset” [przypis MD].
Źródło: https://www.dakowski.pl/homo-sapiens-indomitus/
=========================================
O AUTORZE
=======================================
ANEKS
OPOWIEŚĆ O POTWORNEJ GŁUPOCIE
Pewnego dnia w krainie odległej w czasie i przestrzeni, do miejsca, w którym Wielu zajmowało się uprawami i bydłem, przybył Kapłan i powiedział…
„Nadchodzi szarańcza i musimy się przygotować!”
„Ale szarańcza przychodzi każdego roku, tak jak przez wszystkie minione lata”, Wielu odpowiedziało. „Zawsze tak jest, dlaczego musimy się przygotowywać?”
„To nie są szarańcze wszystkich minionych lat” - powiedział Kapłan - „to są nowe i straszne szarańcze, które nazywam nowym imieniem. Musimy się przygotować ”.
„Co robią te nowe i straszne szarańcze z Nową Nazwą?” - pytało Wielu z wielkim strachem.
„Zjadają część naszych plonów i ruszają dalej”, powiedział Kapłan.
Wielu drżało ze strachu.
„Ale to jest to, co zawsze robią szarańcze”, powiedział jeden człowiek z Wielu, „dlaczego musimy przygotowywać się w tym roku, skoro nigdy wcześniej tego nie robiliśmy?”
Kapłan patrzył na jednego z Wielu.
„Nie słuchałeś mnie?” powiedział. „To nie są stare szarańcze minionych lat, to są nowe i straszne szarańcze, które mają Nowe Imię. MUSIMY SIĘ PRZYGOTOWAĆ. ”
„Ale co takiego robi nowa i straszna szarańcza z Nową Nazwą, co jest gorsze niż to, co robiła stara szarańcza minionych lat?” powiedział jeden mężczyzna.
„Dlaczego jesteś głupcem?” ksiądz krzyczał. - Czy nie mówiłem ci, że konsumują nasze plony, a potem ruszają dalej. MUSIMY SIĘ PRZYGOTOWAĆ! ”
„Tak, musimy się przygotować!” - krzyczało wielu jednocześnie, chociaż nie wiedzieli, czego to wymaga.
„Nie rozumiem” - upierał się jeden spośród wielu - „czy te nowe i straszne szarańcze wyglądają inaczej niż stara szarańcza minionych lat?”
„Tego nie powiedziałem” - odpowiedział Kapłan.
"Czy konsumują więcej naszych plonów niż stara szarańcza minionych lat?"
„Nic takiego nie twierdziłem” - odparł Kapłan.
"W takim razie, jeśli nowa i straszna szarańcza nie wygląda inaczej niż stara szarańcza minionych lat i nie konsumuje więcej naszych plonów niż stara szarańcza minionych lat, to jak ona jest nowa i straszna?"
Komentarze