Zadzwonił do mnie jeden z członków Stowarzyszenia z informacją, że w związku z brakiem zapłaty za wykonane roboty, powiesił się kolejny podwykonawca polskiego budownictwa...grudzień 2019, świeża sprawa...
Nie wiem, czy dobrze zaczynam artykuł, ale już się chyba inaczej i prościej nie da... To, co się dzieje, przechodzi ludzkie pojęcie, a Polska dalej tkwi w matni bezradności wobec bezkarnych działań generalnych wykonawców budownictwa. W rozmowach z politykami każdej opcji zdecydowana większość z nich nagle przypomina sobie, że ich znajomych również oszukała duża firma budowlana, co więcej, wiekszość ludzi z którymi rozmawiam, mają znajomego lub słyszało o tym, że ktoś kogoś w branży budowlanej oszukał. Pytam zatem...do cholery, kiedy ktoś zacznie nad tym poważnie pracować i kiedy ktoś w końcu weźmie się za zarządy spółek budowlanych, które przyzwalają na proceder wykorzystywania podwykonawców?!
Co prawda trwają intensywne prace nad rozwiązaniami i jest nawet światełko w tunelu, że uda się je szybko wdrożyć, a kancelarie pracują z nami nad konkretnymi zarzutami dla zarządów spółek oszukujących podwykonawców, ale...no właśnie, zawsze jest jakieś, ale... to stowarzyszenia i ludzie poszkodowani muszą mocno mobilizować rządzących do konkretnych działań w tym kierunku. To poszkodowani szukają pomocy w OLAF oraz u zagranicznych dziennikarzy śledczych i to się na szczęście udaje, to poszkodowani w końcu brzydko mówiąc "załatwią" złodziei, liczy się jednak czas, bo sam widzę, jak ludzie tracą nerwy, zdrowie lub lądują w zakładach zamkniętych, żeby "podratować zdrowie" po kolejnej próbie samobójczej..."Meksyk" chciałoby się powiedzieć, ale to Polska...
Determinacja niektórych ludzi mnie zadziwia, bo ja, jako poszkodowany jestem "juniorem" (minęło dopiero 2,5 roku), ludzie walczą po 20 lat...ale...wreszcie coś pozytywnego zaczyna się dziać, otwierają się kolejne drzwi, wznawiane są prokuratorskie śledztwa wcześniej bezpodstawnie umarzane, sprawy idą do przodu. Cieszy też fakt obietnicy współpracy ze strony zagranicznych partnerów, będzie można celniej trafić medialnie w nieuczciwe koncerny budowlane operujące w Polsce poprzez spółki córki. Niebawem będzie też cieplej i znowu spotkamy się pod siedzibami firm, tym razem liczniej, mocniej i będzie nas słychać. Tym razem nie będzie tak, że ktoś obieca nam rozmowy, które odbędą się za tydzień, potem za kolejny tydzień (itd.) jak to miało miejsce podczas protestu pod PORR SA (rozmowy nie odbyły się do dzisiaj, protest miał miejsce we wrześniu), będziemy znacznie lepiej przygotowani i nie skończy się na obietnicach rozmów:)
Tak to dzisiaj zostawię, żeby zbyt wiele nie zdradzać, ale mam nadzieję, że w końcu zacznie się palić pod tyłkiem tym, którzy nas oszukali i dobrze, litości nie będzie żadnej, tak ma być.
Otwartą kwestią pozostaje pytanie, czy zdążymy wprowadzić nowe regulacje na tyle szybko, żeby ochronić podwykonawców przed kolejną niepotrzebną śmiercią...czas nagli...
Wojciech Belina
