Rakoczy Rakoczy
389
BLOG

I znowu ta religia...

Rakoczy Rakoczy Polityka Obserwuj notkę 12

 

"Wstępne dowody zdaniem amerykańskich służb śledczych wskazują, że głównym motywem działania obu mężczyzn była religia." - taka informacja pojawiła się po pierwszym przesłuchaniu jednego ze sprawców masakry w Bostonie. Nie powinno to dziwić, potwierdziła się bowiem stara prawda, że nic tak skutecznie nie skłania ludzi do przemocy jak religijny fanatyzm. Obietnice życia wiecznego, raju, hurys i tego rodzaju czary-mary potrafią sprawiać, że człowiek zmienia się w najgorszą z bestii.

USA ma z tym problem od dawna - kraj jest rozsadnikiem dziesiątków sekt i kultów, ale paradoksalnie, w ostatnich latach najwięcej krwi na rękach mają tam nie różnej maści wynalazki ostatnich lat, ale stare religie. To chrześcijanie odpowiadają za mordowanie dokonujących aborcji lekarzy (zmuszających tych do noszenia kamizelek kuloodpornych), zaś muzułmanie - cóż, wiadomo. Naturalnie, inne sekty też swoje dołożyły, ale głównie w dawnych czasach - vide masakra dokonana przez mormonów w połowie XIX wieku na osadnikach z zachodu lub masowe samobójstwo członków sekty Jonesa w Gujanie.

Polscy katolicy uwielbiają wskazywać na USA jako na kraj, gdzie rozwój społeczeństwa idzie w parze z wysoką religijnością. Cenę tej religijności obserwujemy na co dzień. Nie tylko w takich sytuacjach jak powyżej opisane - amerykańscy fani posiadania domowych arsenałów to w większości ludzie gorliwie wierzący, zaś w niektórych świątyniach chrześcijańskich wolno na msze przynosić broń. Głośną była ostatnimi czasy w USA sprawa mężczyzny, który chwaląc się przed mszą nowym karabinem wypalił z niego, zabijając swoją dziewczynę, która stała po drugiej stronie cienkiej ściany kościoła.

Ciekawe, że w krajach tradycyjnie o wiele mniej religijnych takich przypadków w zasadzie nie ma. Od dawna nie słyszano o zamachach w Europie (ostatni raz w czasach wojny w Iraku), a i wtedy dokonywane były przez importowanych dżihadystów. Chrześcijanie w Europie nie strzelają do lekarzy ani do ateistów. Ci ostatni zaś mają wszystko w nosie, bo właśnie ateizm chroni najbardziej przed popełnianiem zbrodni - człowiek, który wie, że ma tylko jedno życie, nie będzie go bezsensownie ryzykował dla jakiejś idei. Nieprzypadkowo wśród więźniów skazanych na najwyższe wyroki w amerykańskich więzieniach panuje głęboka religijność. Oni wiedzą, że swoje życie przegrali, więc szukają w religii jakiegoś zastępczego sensu.

Wnioski z tego są proste - zamiast dalszego finansowania religii w szkołach, powinniśmy inwestować pieniądze na nią marnowane na humanistyczne wychowanie młodzieży. Ludzie powinni mieć świadomość tego, że żyje się tylko raz i że to ich życie jest najważniejsze, a o jego przebiegu decydują tylko i wyłącznie oni sami. Żadne obietnice pośmiertnych cudów nie powinni przysłaniać im tej prostej prawdy. Powinno się ich uczyć samodzielnego myślenia i krytycznego spojrzenia na ideologie oferujące proste rozwiązania. Tak robi się w wielu krajach Europy zachodniej. Może czas i u nas, zanim jakiś opętany narodowy polakatolik na kolejne  spotkanie z Palikotem, prof. Środą czy Anna Grodzką przyjdzie z nożem albo pistoletem? 

 

Rakoczy
O mnie Rakoczy

Racjonalista, antyklerykał i polski patriota, choć brzmi to dla niektórych pewnie egzotycznie. Proszę nie mylić mnie z użytkownikiem "Jacek Rakoczy".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka