Wbrew temu co mówi „phemieh” Tusk odejście Palikota z PO i założenie przez niego nowego ruchu politycznego jest dla Platformy dużym kłopotem, nawet jeśli nie pociągnie to za sobą masowych migracji czołowych polityków. Sprawa moim zdaniem jest dużo poważniejsza. Ogłoszone przez Palikota piętnaście punktów programowych to wbrew zapowiedziom żadna rewolucja czy nowość w polskiej polityce to zwykła kompilacja programu wyborczego platformy sprzed kilku lat i postulatów realizowanych w Polsce przez komunistów okresie Polski ludowej. Czy biorąc pod uwagę z jednej strony poziom intelektualny Palikota a z drugiej jego tradycje rodzinne można spodziewać się czegoś więcej niż odgrzewanego kotleta w polanego bolszewickim sosem? Jeśli nowoczesna polska ma polegać w gruncie rzeczy na recydywie prl-u to raczej nie jest to wizja nowa ani atrakcyjna dla przeciętnego Polaka, choć jako nowa będzie prawdopodobnie sprzedawana. Jedną z nielicznych otwartych kwestii jest sposób i stopień nasilenia się antyklerykalizmu nowej formacji, czy ograniczą się do agresji werbalnej i represji typu zabieranie emerytur i majątku księżom czy tak jak w prl-u będą podejmowali akcje bardziej radykalne np. fizyczne eliminowanie księży, działaczy katolickich a może nawet i bardziej gorliwych wiernych. Ale nie te totalitarne zapędy zawarte w ogłoszonych przez Palikota tezach programowych stanowią największy problem Platformy O.
Niezależnie od tego czy powołanie nowej partii było posunięciem uzgodnionym z Tuskiem, czy też spontanicznym, odchodząc z PO Palikot zabiera własną twarz stanowiącą najbardziej czytelny symbol antykaczyzmu stanowiącego rdzeń i ontologiczną istotę Platformy. W lipcu kiedy pojawiła się kwestia wyrzucenia Palikota napisałem w jednej z notek : „Palikot nie jest dodatkiem do Platformy, zabarwieniem jej na pewien sposób, ale tkwi w jej istocie, w znacznej mierze stanowi jej istotę. Usiłowanie oddzielenia Palikota od Platformy Obywatelskiej, oderwania Palikota od Tuska i Schetyny, jest niszczeniem samej istoty Platformy Obywatelskiej.”
Dzisiaj mogę podtrzymać to zdanie w całości. Ogłoszone tezy programowe Palikota będące niezrealizowanymi postulatami Platformy tylko dopełniają ten stan rzeczy.
Przez odejście Palikota i przejęcie niezrealizowanych haseł (czyli prawie wszystkich) Platforma staje się wydmuszką bez treści, której spoiwem będzie jedynie sprawowanie władzy (dodam nieudolne) no chyba, że gwałtownie zacznie szukać swojej ideowej tożsamości na prawicy.
