wigura wigura
1138
BLOG

Apel do byłych pilotów Specpułku 36

wigura wigura Rozmaitości Obserwuj notkę 8

 

"Dla Polski polskiego trzeba bohatera,

nie Francuza, ani też Włocha, ale Piasta,

Jana albo Józefa, lub Maćka - i basta"

 
A. Mickiewicz, „Pan Tadeusz”, Księga Dwunasta 

 

„Dla mnie ta piramida gołych Irakijczyków, kiedy zobaczyłem ją pierwszy raz, była komiczna. Początkowo po prostu śmiałem się”. Tak Joe Darby, żołnierz US Army, wspomina w wywiadzie dla magazynu GQ (2006) początek więziennego skandalu w Abu Ghraib. To właśnie specjalista Darby, po głębokim namyśle,  przesłał do CID sentymentalne zdjęcia tortur, jakim amerykańscy strażnicy poddawali swoich irakijskich „pacjentów”.  Zdjęcia te doprowadziły do spektakularnego procesu, w którym strażnicy zostali skazani. I dzięki tym zdjęciom opinia publiczna ostatecznie dowiedziała się, że sadystyczne noce w Abu Ghraib nie były wcale patologicznym incydentem - lecz stanowiły element konkretnej s t r a t e g i i w „globalnej wojnie z terroryzmem”, proklamowanej na szczytach władzy USA.

Dla swoich wojskowych kumpli Darby stał się kapusiem. Kiedy sekretarz obrony USA, Donald Rumsfeld, ujawnił jego nazwisko, żołnierz musiał dostać ochronę. Jednak ostatecznie w 2005 r. otrzymał Nagrodę Johna Kennedy’ego za Odwagę i w opinii publicznej został  b o h a t e r e m. W uzasadnieniu napisano: „Jesteśmy wdzięczni Josephowi Darby’emu, specjaliście US Army, za to, że stanął w obronie rządów prawa, za którymi opowiadamy się jako Naród”.

Jak to się ma do sprawy smoleńskiej? Ano tak, że polskie wojsko, jak zresztą każda korporacja na świecie, również ściemnia. A w ślad za wojskiem, ściemnia rząd, pod postacią komisji Millera. Bo czymże innym jest obrona systemu szkoleń, obowiązującego w Specpułku 36, poprzez zawartą w raporcie krytykę działań rosyjskich kontrolerów? Czym innym jest wciskanie Narodowi informacji, że załoga wcale nie lądowała? Skoro z zapisu zdarzenia wynika, że powyżej wysokości decyzyjnej żadnej próby „odejścia” nie było?

Ostatnie medialne wypowiedzi płk. Bartosza Stroińskiego w tej sprawie wypada uznać za dalszy ciąg katastrofy. Albo, bardziej po amerykańsku, za dalszy ciąg wkręcania Narodu.

Jeżeli to ma być Racja Stanu, gorąco dziękujemy. Takie rozumienie racji stanu to lot prosto w krzaki. A ponieważ ciała kolegialne najwyraźniej zawodzą, przyszedł czas na indywidualnego bohatera. Takiego, jak w Abu Ghraib. Na Człowieka z Wnętrza Systemu, który precyzyjnie opisze autorskie triki, stosowane przez załogi byłego Specpułku 36. 

Na początek - choćby w Salonie24. Pod pseudonimem. To i tak lepsza forma komunikacji w tej zabagnionej sprawie, niż podpisane nazwiskiem piruety w mediach. 

wigura
O mnie wigura

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości