Wybaczcie, ale uważam, że po tym wszystkim co się wydarzyło w sprawie Stadionu Narodowego w Warszawie, kibice powinni zbojkotować mecz Polska - Portugalia. Jednak bilety zostały sprzedane. Nieważne, że wcześniej władza zakpiła sobie z kibiców Wisły Kraków i Legii Warszawa, nieważne, że władza zakpiła sobie z obywateli (i okradła - to była przymiarka do OFE), budując "Narodowy" za blisko 2 miliardy złotych, nieważne, że nie dotrzymano wszelkich terminów inwestycyjnych, nieważne, że na "Narodowym" rozegrane zostaną tylko 4, może 5 meczów w roku, nieważne, że obiecuje się, że będzie to "amfiteatr", na którym, w jednym z najważniejszych dni w roku, 1 sierpnia 2012 roku, wystapi "gwiazda" pop, a nie powstańcza Syrena, nieważne, że "menago" weźmie 500 tys. premii za "nadzór" nad budową "Narodowego", to wszystko jest nieważne. Bilety zostały sprzedane. Reprezentacje narodowe Polski i Portugalii za chwile wybiegną na "murawę" "Narodowego". Rewelacja! Grajcie chłopaki, a wy, 58 tysięcy baranów, którzy kupiliście bilety możecie wyć z radości. Troche wstyd, ale taka III RP.
Inne tematy w dziale Rozmaitości