Jak podała "Gazeta Polska Codziennie" " (zob. wydanie z 3 kwietnia 2012 r., s. 5) decyzje o niedopuszczeniu prof. Michaela Badena do sekcji zwłok śp. Przemysława Gosiewskiego zapadła na szczeblu rządowym", a tę brzemienną w skutkach decyzje podjął minister Bartosz Arłukowicz. Aaa... całą sprawe wyjawił minister Gowin. No dobra... tzw. Rząd siada i deliberuje nad katastrofą smoleńską; pewnie robi to bez przerwy - bo pętla sie zaciska. Ale nijak nie mogę zrozumieć dlaczego Jarosław Gowin ("wybitny" i "niezależny" polityk, a także "znawca" prawa) mąci ludziom w glowach i sugeruje, że niezależnemu Seremetowi, ktoś - czytaj Arłukowicz - może narzucić takiego, czy innego biegłego, któremu zlecona zostanie sekcja zwłok i złożenie podpisu pod dokumentami z w/w sekcji. Jeśli "GPC" napisała prawdę i prawdę powiedział w TVN24 Jarosław Gowin, to albo Rząd PO-PSL jest nienormalny i skorumpowany, albo minister Gowin jest nienormalny i skorumpowany, albo Prokurator Generalny jest nienormalny i skorumpowany, albo wszyscy razem - co wydaje sie najbardziej prawdopodobne.
W obliczu tej wiedzy należy zadać sobie następujące pytanie: czy Prokuratura uzgodniła z Rządem skład osobowy biegłych, którzy uczestniczyli w sekcji zwłok śp. Przemysława Gosiewskiego? Bo jeśli "Rząd Tuska i Arłukowicza" wykluczył (prawem kaduka) prof. Badena, tzn. miał prawo uzgadniać każdą inna kandydaturę. Nie chce mi sie czytać ustawy o prokuraturze, ale zgłaszam do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Rząd RP i premiera Donalda Tuska w związku z wywieraniem niezgodnych z prawem nacisków na niezależna prokuraturę w związku z ustalaniem listy biegłych, wydelegowanych do obdukcji pośmiertnej śp. Przemysława Gosiewskiego.
Inne tematy w dziale Rozmaitości