Pierwsze spotkanie komitetu pandemicznego odbyło się 30 kwietnia br. Już wtedy miały być podjęte decyzje, dotyczące ochrony Polaków przed grypą. Wiceminister zdrowia, Adam Frączak powiedział wtedy, że zostały sprawdzone wszystkie rezerwy dotyczące leków przeciwwirusowych, maseczek na twarz, kombinezonów jednorazowych i biologicznych oraz środków odkażających, które posiada Agencja Rezerw Materiałowych, pracująca w 24-godzinnym systemie dyżurów. Drugiego listopada minister zdrowia Ewa Kopacz poinformowała, po pierwszej części posiedzenia Krajowego Komitetu ds. Pandemii Grypy, że sytuacja w Polsce nie daje powodów do niepokoju i wszczynania alarmu.
Dzisiaj E.Kopacz w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" stwierdziła, że nie zmieniła swojego stanowiska w sprawie szczepionek po ultimatum rzecznika praw obywatelskich. Dodała, że szczepionek nie zakupi, dopóki którykolwiek z producentów nie weźmie na siebie odpowiedzialności za skutki uboczne: „Bylibyśmy nieodpowiedzialni, gdyby interwencja rzecznika zmieniła moje stanowisko w tej sprawie. Nie kupimy szczepionek, dopóki któryś z producentów nie weźmie na siebie odpowiedzialności za skutki uboczne. Rozmawiamy teraz z pięcioma firmami. Chcę, by każdy Polak mógł dostać ją w aptece. Żeby przeczytał ulotkę informacyjną dołączoną do szczepionki i po konsultacji z lekarzem dokonał świadomego wyboru”.
Co miała na myśli mówiąc „dostać”? Kupić, i to za duże pieniądze, podczas gdy w całej Europie szczepienia finansuje rząd. Ale skoro nasz, wydał 122 mln na swoje premie, za półmetek rządzenia, brak pieniędzy na szczepionkę.
Nie po to minister Kopacz powołała 2 października rzecznika praw pacjenta, p. Krystynę Kozłowską, żeby jakiś pisowski RPO ją teraz rozliczał. Do podstawowych zadań rzecznika prac pacjenta należy m.in.: prowadzenie postępowań w sprawach praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów. Czy rzecznik należycie wykonuje swe zadania?
Wypada nam tylko czekać, aż ognisko grypy samo wygaśnie, bo na szczepienia i tak już za późno.
A może by tak skorzystać z podpowiedzi z czasów peerelu?

Proponuję oryginalne danie: SŁOWA W SOSIE OSTRO-GORZKIM,produkt ciężko strawny i kaloryczny, okraszony szczyptą humoru i odrobiną ironii. ================================================= Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka