W stosunkach polsko-rosyjskich zapanowało ocieplenie stosunków. To dobra wiadomość. Ale jest i zła. Rosja pogrążyła się w chaosie! Putin już nie kontroluje Kremla. Dosłownie. Domyślam się że Rosja w osobie Ławrowa błagała ministra Sikorskiego o to by Polska pomogła legalnym władzom Rosji w opanowaniu nowej smuty. Okazuje się bowiem, że na Kremlu pojawił się nowy ośrodek władzy. Już wyjaśniam ale po kolei.
Szczegółów rozmów Ławrow- Sikorski nie znamy. Wiadomo jednak że rozmowy były bardzo dobre, bo po rozmowach Ławrow mówił o „naprostowaniu odchyleń” no i przede wszystkim – świadczył o tym fakt, iż rozmowy trwały 2 godziny dłużej. Potem minister Sikorski pożegnał się z ministrem Ławrowem i pojechał na Kreml.
- Nie lzja! – powiedział Sasza, milicjoner z Permu na Uralu, lat 20, 7 klas podstawówki, nowy ośrodek władzy na Kremlu, a konkretnie w budce strażniczej na Kremlu. Nie śmiem nawet posądzać Ławrowa, Putina czy Miedwiediewa, że w ramach ocieplenia stosunków polsko-rosyjskich kazali swoim gościom zatrzasnąć drzwi na Kreml. Oni po prostu nie kontrolują już sytuacji. Rządzi Sasza. A Putin przyjeżdża do nas 1 września organizować rząd Rosji na uchodźstwie.
Limuzyna ministra spraw zagranicznych RP zawróciła spod zamkniętych bram Kremla. Sasza walnął łokciem w spodek butelki Stolicznej.
Liczy się dla mnie przede wszystkim człowiek, jednostka, która ma prawo do wolności dopóty dopóki nie narusza wolności drugiego człowieka.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka