witoldrepetowicz witoldrepetowicz
643
BLOG

Polscy naziści mordują Żydów i prześladują Święte Niemcy

witoldrepetowicz witoldrepetowicz Polityka Obserwuj notkę 21

Nie czarujmy się, to nie podręczniki czy wykłady będą kształtować percepcję – w szczególności ludzi młodych – dotyczącą historii. Tę percepcję kształtuje i kształtować będzie kultura masowa, a w szczególności – kino. Mój poprzedni wpis dotyczący tego jak inni bez żadnych skrupułów wykorzystują kino historyczne dla realizacji własnych celów propagandowych (na przykładzie rosyjskich superprodukcji czy też Walkirii) pozostał bez żadnych komentarzy. Niestety. Może niniejsza kontynuacja, odnosząca się do tego jak my to robimy, czyli dlaczego jest katastrofa, doczeka się większego zainteresowania.
Rosjanie robiąc historyczną superprodukcję wychodzą z założenia, że musi być ona widowiskowa, główny bohater musi być rosyjskim gierojem, osobą idealną, wzorem, a jego wrogowie muszą być paskudni. Oczywiście on musi zwyciężyć bo Rosja, matiuszka, jest potężna i pokonuje swych wrogów. Prawda historyczna zaś ma być do tego schematu dostosowana.
Amerykanie realizując „niemieckie kino martyrologiczne” zrobili coś co wydawałoby się być niemożliwością – uczynili „Święte Niemcy” największą ofiarą II wojny światowej. Bo innych ofiar w filmie nie ma. Film historii nie fałszuje – po prostu nie porusza niektórych wątków. Ot tak, nie mówi że niektórzy spiskowcy, których potem Hitler wytłukł powinni być i tak po wojnie powieszeni za zbrodnie w krajach okupowanych. Z kolei w „Odwecie” zastosowali już w pełni swoje licentia poetica.
A Polacy? My oczywiście musimy demitologizować naszą historię podczas gdy inni ją mitologizują. Ot mamy 2 nowe filmy: „Generał” oraz to coś o Westerplatte. Rezultat?
Otóż z tego wszystkiego wyłania się następujący obraz II Wojny Światowej. Z jakiegoś księżyca czy Marsa spadli jacyś naziści niczym ufoludki. Oczywiście nie mieli żadnej narodowości a ich pierwszą ofiarą stały „Święte Niemcy” („Walkiria”). Wymordowali również wielu Żydów. Najlepiej im poszło w tym względzie w Polsce gdzie powstały polskie obozy koncentracyjne. Najgorsze było Auschwitz gdzie strażnicy mówili po polsku (Lista Schindlera). Dlatego prawdopodobnie jeśli nie byli ufoludkami to byli Polakami. Świadczy o tym też fakt, że gdy Niemcy chronili Żydów w Polsce ci rzucali w nich kamieniami („Lista Schindlera”). W ogóle to Polacy w czasie wojny oprócz rzucania kamieniami w Żydów, zabawy oraz tworzenia polskich obozów koncentracyjnych robili tez inne karygodne rzeczy. Na przykład w czasie wojny, gdy Amerykanie walczyli (liczne filmy), Rosjanie walczyli (liczne filmy), Żydzi prowadzili działalność partyzancką (Odwet), Niemcy pomagali Żydom (Lista Schindlera) lub poświęcali życie w walce z Hitlerem (Walkiria), to Polacy latali nago po plaży, chlali i się kłócili (Westerplatte) albo co więcej spiskowali przeciwko samym sobie i nawzajem się mordowali (Generał). A na koniec to jeszcze biednych Niemców przepędzili w bestialski sposób z ich domów.
I to nie jest wina młodych Amerykanów że myślą że naziści byli narodowości polskiej. Bo my sami sobie jesteśmy winni robieniem takiego chłamu. A inne filmy? Ogniem i Mieczem było bodajże jedynym widowiskowym filmem historycznym wyprodukowanym w wolnej Polsce. Ale odnosi się do wydarzeń nie mających żadnego znaczenia z dzisiejszej perspektywy. W dodatku ten film nie mógł mieć propagandowego ostrza bo to nie leży teraz w interesie Polski a propagandę robi się w tych obszarach gdzie jest interes. Inne produkcje albo nie dotyczyły historii Polski (Quo Vadis) albo były nieudane (Stara baśń) albo były realizacją lektur szkolnych (co z góry odstręcza młodzież) albo Polacy byli tam wyłącznie ofiarami (czyli „skazani na bycie ofiarą” – to nie jest dobry pomysł na wizerunek) itp. Taki Stauffenberg w Walkirii też ponosi klęskę, tak, ale wcześniej widzimy młodego, energicznego, zdeterminowanego, przystojnego oficera, kierującego się rycerskimi zasadami. To nie jest „ofiara z góry skazana by być ofiarą” która przez cały film snuje się smutna, brudna, obdarta, głodna, bita etc.
Jest bardzo wiele tematów na film w polskiej historii, których nie wykorzystujemy. A jak to robimy to taka jak widać w „Generale” czy też tym filmie o Westerplatte. Pomysłem nie jest również robienie kolejnych filmów o Papieżu czy Solidarności bo o tym to już wszyscy wiedzą i to nic nowego nie wnosi do percepcji polskiej historii. Może jest jedna jaskółka – „Generał Nil”. Tylko niepokoją mnie dwie kwestie: po pierwsze Nil może okazać się za stary na bohatera młodzieży a po drugie boję się żeby film się nie skoncentrował na Nilu jako męczenniku ale pokazał przede wszystkim Nila jako wodza polskiego podziemia.
 O czym powinny być kręcone filmy to chętnie podyskutuję albo napiszę następnym razem.

Liczy się dla mnie przede wszystkim człowiek, jednostka, która ma prawo do wolności dopóty dopóki nie narusza wolności drugiego człowieka.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Polityka