Na mityngach powiadają, że ”udać” to się może z kobietą. My na swoje zdrowienie ciężko pracujemy.
Nie ulega wątpliwości, że znalazłem się w tym ułamku, niewielkim procencie osób, które doznały łaski zatrzymania choroby. Jestem również w tej grupie, która nie ma za sobą doświadczenia zapicia. Są momenty lepsze i gorsze, trzymam się jednak swoich przekonań.
Bo to trochę jest też tak, że rzut kostką niczego nie zmienia. O szczęście trzeba zadbać. Trzeba też wiedzieć, kiedy odejść od stołu, żeby pozostać wygranym, nawet, gdy straciło się przy nim jakieś pieniądze.
Będąc młodym śpiewałem: Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść
Niepokonanym
Nie jestem niepokonany i może ta świadomość daje mi moc. Wierzę też, że gdzieś jest Plan dla mnie i Wielka Zasada Wszechświata czuwa nade mną. I wierzę, że jestem otwarty na tę pomoc.