19 lipca 2025, Sobota

Jest coś pięknie filozoficznego w dzisiejszym cytacie. Z drugiej strony, pięknie pokazuje koncepcję życia, jako podróży. 

Bardzo często mam tak, że rzeczywistość mnie osacza. Gdzie nie spojrzę, problemy. W którą stronę się nie odwrócę, coś jest przeciwko mnie.

Miałem tak ostatnio. Jako że pracuję w dużej firmie, mamy teraz okres ustalania celów rocznych, które będą podstawą premii. Jestem daleko od domu i okazało się, że moja obecność tu jest potrzebna dłużej, niż zakładałem. Bliski Wschód to dla mnie zupełnie nieznany świat. 

Mam zatem dużo pracy. Spotkania, notatki, zapiski, raporty, więc po czasie spędzonym w biurze spędzam jeszcze parę godzin opracowując materiał. Przedstawiciele klienta są mili, lecz uważam cały czas, by nie złamać jakichś reguł. Były duże problemy z przesunięciem mojego lotu. Do tego jeszcze mam kilka osób, którymi opiekuję się w procesie oceny rocznej, więc i to było do przypilnowania, a jeden z nich nie do końca życzył współpracować. 

I wtedy napiłem się kawy. Usiadłem w pokoju hotelowym po powrocie z biura i zrobiłem sobie kawę. Napisał człowiek, z którym ciężko było się umówić na rozmowę z człowiekiem, który nie chciał współpracy. Zaczęła wyjaśniać się sprawa z biletem i przedłużeniem hotelu. 

Może rozejrzałem się dokładniej. A może, idąc cały czas, doszedłem do miejsca, gdzie ciemność się rozświetla. 

Notkę można również obejrzeć w formie materiału na Youtube.