Wszyscy wiemy że wszelka zmowa w gospodarce jest zabroniona i penalizowana. Sprawa jest oczywista w przypadku zmowy cenowej i innej godzącej w interes konsumenta.
Przepisy zmowy ścigające powstały na długo przed powstaniem telewizji , nie były pod kątem nadawanych przez nie reklam modyfikowane toteż panuje w tej sprawie pełna wolność "hulaj dusza piekła nie ma".
O czym mowa?
O zmowie nadawania reklam w jednakowym co do sekundy czasie co stawia telewidza (też przecież konsumenta) w sytuacji przymusowej, Nie pomaga przełączenie na inną stacje tam też w tym czasie jest reklama , bywa że nawet tego samego produktu. Prawdziwa zmora tym bardziej że przepis zabraniający pogłaśniania reklam jest nagminnie łamany.
W licznych programach polskjęzycznych tylko jedna stacja z tego się wyłamuje i to pewnie dlatego że ma zapisane że reklam komercyjnych nie będzie nadawać. Myślę o TV Trwam.
Czy nadawanie reklam w tym samym czasie jest więc zmową czy nie? Co o tym myślicie?
Inne tematy w dziale Gospodarka