… jest gorąco
Prawdopodobnie z chęci przyspieszenia ocieplenia klimatu dodajemy ozdóbki energetyczne OZE na stale rosnącym torcie wytworzonym z trzech grubych warstw ciągle powszechnie występujących paliw kopalnych przełożonych kolorowymi ale staroświeckimi masami energetycznymi - nuklearną i wodną. Energia zw. "odnawialną" rośnie w ostatnim dziesięcioleciu, ale nie tak szybko, by stać się konkurencją dla równoległego wzrostu konsumpcji energii konwencjonalnej, a być może sama wymusza ten wzrost, bo bez nich nie może się rozwijać. Pasożytuje na nich jak jemioła czy piękna orchidea. Jest ozdobą w świecie energii.
Widzimy na tym wykresie, że wprowadzanie nowych źródeł energii nigdy w przeszłości nie zagroziło kopalinom energetycznym. Ich zużycie stale rośnie. Rośnie przy gadaniu o globalnym ociepleniu i wytwarzaniu dokumentów na temat konieczności redukcji ich zużycia. Kolejny rok obserwujemy wzrost poziomu bazy z kopalnych dla trójki czystszych źródeł.
Z ciekawości podsumowałam całą wydatkowaną energię z lat 1965 - 2017 i przedstawiłam ją na kolejnym rysunku. Zużycie energii w ciągu 53 lat przyprawia o zawrót głowy. OZE na tej wysokiej komodzie z pięcioma szufladami jawią się jako warstwa czerwonego kurzu.
Omówiłam we wcześniejszych notkach zużycie energii rok do roku oraz w okresie od 2006 - 2016. Okres ten charakteryzował się spadkami zużycia energii w Unii Europejskiej oraz w krajach OECD. Spadki okazały się mało trwałe i w obecnym roku nastąpiło w UE znaczne odbicie ku wzrostowi. Kraje UE należącej do OECD mają ostatnio wskaźniki wzrostu paliw kopalnych podobne do reszty świata.
Przyda się do kompletu wykres zużycia energii z każdej kopaliny oraz trójki czystych nośników z podaniem równoważników energetycznych z roku 2017. Tutaj też można łatwo dostrzec, że wszystko w ostatnich latach rośnie jak na drożdżach. Czy ma ktoś pomysł na zahamowanie rozwoju niezrównoważonej cywilizacji? W 2009 r. dookoła noc się stała i coś tam istotnie spadło, by za rok w trójnasób sobie zrekompensować. Nawet na sezonowy Peak Oil indywidualny czy zbiorowy trzeba ciągle czekać, a nawet gdy się któryś pojawi to spadanie na dno potrwa długo. Jednym słowem nie ma widoków na wspaniałą przyszłość, bez dymu, bez ognia, bez podgrzewania z zewsząd. Trzeba się przyzwyczaić. Jedynie energetyka nuklearna nie jest jeszcze gotowa do wzrastania, ciągle tkwi w blokach startowych.
Warto zapamiętać parę liczb:
- W latach 2001 - 2017 (32% czasu) zużyto około 200 mld ton ekwiwalentu ropy naftowej, tj. 45% energii zużytej w ciągu 53 lat.
- W 2001 r. zużyto 9,5 Mtoe energii, w 2017 r. 13,5 Mtoe; wzrost o 4 Mtoe (42%); średnio o 8% rocznie.
- Zużycie energii nuklearnej w ciągu 17 lat pozostaje na podobnym poziomie około 600 Mtoe.
- Zużycie energii wodnej wzrastało w XXI w. średnio o 9,2% rocznie.
- Zużycie energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych wzrosło z 52 do 487 Mtoe, średnio 55% rocznie i być może w pierwszej kolejności zagrozi energetyce nuklearnej.
