W poprzedniej notce poświęconej pracy realnych wiatrów w Polsce, pojawił się zefirek chłodzący panele fotowoltaiczne. Jako, że wiatr polubił słoneczną pannę, wspomagającą go w okresie letniego lenistwa, odbieganie w dyskusji od tematu głównego notki nie uważam za naganne. Wielowątkowa dyskusja może nas zachęcić do myślenia, dostrzegania i zrozumienia bardziej złożonych problemów. Tak było i tym razem. Prosument i bloger YteroŁ poinformował mnie o zwiększeniu mocy instalacji na dachu swojego domu, na którym pracują już panele CIS Frontier.
Zainteresowałam się bliżej linkowaną przez blogera literaturą opisującą różnice pomiędzy pracą paneli CIS i c-Si w warunkach rzeczywistych. Dane podkreślające wyższość jednych paneli nad drugimi przedstawiono na rysunkach, które chcę pokrótce opisać i zrozumieć. Proszę specjalistów zajmujących się profesjonalnie takimi sprawami od strony teoretycznej oraz technologicznej o wyjaśnienie spraw, których ja, zielona amatorka, nie rozumiem. Na początek podaję źródło pochodzenia rysunków oraz ich opisów:
http://www.solar-frontier.com/eng/technology/Performance/index.html
Lepsza wydajność w gorących warunkach
Na panele słoneczne ma wpływ ciepło. Niektóre technologie radzą sobie z tym lepiej niż inne. CIS zapewnia wysoką wydajność - nawet w środowiskach pustynnych. Wskazuje na to niższy współczynnik temperaturowy CIS w porównaniu do modułów z krzemu krystalicznego.
Opis i pytania: Wykres spadku oraz wzrostu rzeczywistych wydajności ogniw CIS w porównaniu do ogniw c-Si wskazuje, że ogniwa CIS mają słabszą wydajność w temperaturach niższych od temperatury bazowej (25oC) oraz wyższą w temperaturach wyższych, czyli w lecie. Nie mam jasności w temacie temperatur, czy są to temperatury powietrza czy paneli. Jeśli panele c-Si mogą wymagać chłodzenia w lecie, to panele CIS po podgrzaniu w zimie staną się wydajniejsze?
Efekt „pochłaniania światła”
Moduły CIS zwiększają moc wyjściową po ekspozycji na światło w ciągu pierwszych kilku dni pracy. Oznacza to, że ich rzeczywista moc znamionowa jest wyższa w porównaniu do ich początkowej wartości oznaczonej. Można powiedzieć, że „rozgrzali się” do pracy.
Opis i pytania: Wykres pokazuje wzrosty wydajności paneli CIS w miarę starzenia. W okresie 35 dni nie zdążyły się odpowiednio zestarzeć, by osiągnąć szczyt swoich możliwości. Po włączeniu paneli w ciągu siedmiu dni wydajność początkowa wzrośnie o 10%, do 35 dnia wzrost ten można oszacować na 15%, i rośnie dalej, co łatwo sprawdzić na styku końcówki linii zależności z brzegiem górnym ekranu. Wynika z tego, że panele CIS są także akumulatorami energii, skoro nie muszą się rozgrzewać po przerwie nocnej lub ich zdolności rozwijają się jak nasze mózgi z wiekiem. Na początku część ogniw unika pracy, ale po kilku czy kilkudziesięciu dniach, a może i latach? uczy się pracy od przytłaczającej populacji pracowitych ogniw. A może powinnam popatrzeć na wykres / ogniwa tak jak na ośrodek piaskowców kwarcowych, które w środowisku wodnym mają wodę związaną oraz wodę wolną. W pierwszym okresie energia słoneczna musi zostać częściowo stracona, związana z ośrodkiem którego zadaniem jest produkuja prądu, i dopiero jego nadmiar jest kierowany do zlewni lub do pożeracza prądu? Może ktoś wytłumaczy to zjawisko teoretycznie.
Lepsza tolerancja dla cieni
Cienie rzucane prostopadle do krótszego końca modułu wpłyną tylko na zakrytą część - odkryta część będzie działać normalnie. W takich warunkach moduły krzemu krystalicznego prawie przestają działać.
Do tego punktu nie dodaję rysunku, bo kto normalny stawia instalacje w miejscach zacienionych lub trzyma panele pod kołdrą? Jeśli ktoś zrobił błąd przy lokowaniu paneli w niewłaściwym miejscu może dokonać reorganizacji z ograniczeniem jej mocy przez usunięcie paneli z miejsc zacienionych włącznie.
Bloger YteroŁ 6 września 2019, 21:41 napisał:
Mam wreszcie zamontowany następny pakiet 9,9 kW (w technologii monokryształ, Frontier CIS obecnie niedostępny na Europę) będzie można porównywać dwie technologie wydajności paneli - leżą obok siebie - warunki pracy takie same.
Bardzo jestem ciekawa wyników porównań obu instalacji. Może uda się panu pokazać te szczegóły różnic w wydajnościach ogniw, opisanych w opracowaniu linkowanym w komentarzu pod moją notką: Wiatr w depresji.
