Wiadomo, że wybory prezydenckie są najważniejsze, powódź równie ważna, ale Mundial w RPA będzie zajmował wielu przez najbliższy miesiąc i to nie mniej niż to co się dzieje w kraju. Mundial 2010 czas zacząć, poniżej to czego się spodziewam po każdej z 32 drużyn, które wystąpią na boiskach w Afryce.
Grupa A
Francja– Przystępuje do mistrzostw rozbita, z nielubianym nawet przez drużynę trenerem, notabene dziwakiem, z bagażem słabych meczów towarzyskich i poczuciem niezasłużonego awansu na mundial. Zatem problemów mnóstwo, pozytywów brak. Albo odpadnie już w grupie po fatalnym występie, albo narodzi się na nowo w trakcie turnieju i dojdzie do półfinału. Poprzedni mundial zaczęła bezbarwnie, a skończyła na drugim miejscu. Tym razem wykluczyć tego też nie można.
RPA - Obok Nowej Zelandii najsłabsza spośród 32 drużyn. Gdyby nie fakt, że organizuje imprezę, to zapewne w ogóle by jej na mistrzostwach nie było i nie należałoby się temu dziwić. W samej Afryce jest na dzisiaj pewnie 10 lepszych reprezentacji. Jedynym atutem jaki posiada jest fakt organizacji mistrzostw. Atut trochę irracjonalny. RPA będzie musiało pożegnać się z mistrzostwami już po trzech meczach. To po prostu bardzo słaba reprezentacja.
Meksyk - Przez całe eliminacje się męczył, odżył dopiero gdy zwolniono trenera Svena Gorana Erikssona. Trafił do wyrównanej grupy, ale nie powinien mieć problemów z awansem. Pytanie jednak co będzie dalej. Dla Meksyku awans do fazy pucharowej nigdy nie stanowił większego problemu, ale zawsze czegoś brakowało w dalszej części turnieju. Jeśli wygra w 1/8, to może być czarnym koniem mistrzostw. Ale cos mi mówi, że znów skończy się na czterech meczach i powrocie do domu.
Urugwaj - Zawsze gdy mowa o Urugwaju, to nastawiam się na wystrzał i to, że tym razem będzie to coś więcej niż zaliczenie występu. Życzyłbym sobie brawury i wyeliminowania Francji. Z takimi napastnikami jak Forlan czy Suarez jest to możliwe, nawet wskazane. Ale z drugiej strony, jeśli ktoś ma najbardziej rozczarować na tym mundialu, to Urugwaj jest jednym z kandydatów. Na plus dla niego, że w tej roli widzę również Francję. A ktoś z tej dwójki musi przejść dalej.
Grupa B
Argentyna– Ulubiona drużyna, więc jak zawsze widzę ją na samym szczycie. Potencjał jest taki, że powinna się tam znaleźć. Napastników pozazdrościć mogą wszyscy: Messi, Milito, Aguero, Tevez, Higuain. Nie ma ich gdzie upchnąć na boisku. Grać będą na pewno pięknie, ale nie jestem przekonany czy znajdą w sobie wystarczająco dużo konsekwencji by wygrać całe mistrzostwa. Przyjdzie taki mecz, że nie będzie szło i trzeba będzie umrzeć na boisku. Możliwe, ze wtedy Argentyna pęknie, tak jak pękł Messi z Interem.
Nigeria – Nie mam przekonania do tej drużyny. W Pucharze Narodów Afryki grała nudno. Jest nowy trener, więc może coś się zmieni. Jednak nie widzę u Nigerii potencjału nawet na wyjście z grupy. Jakby nie patrzeć jest to zespół, który już od bardzo dawna niczego wielkiego ani w Afryce ani na świecie nie osiągnął. I tym razem też niczego nadzwyczajnego nie spodziewam się po Super Orłach.
Korea –Etatowy uczestnik mundiali, ale o powtórzeniu wyniku, a przede wszystkim stylu gry z 2002 r. nie ma co marzyć. Owszem pomagali jej wtedy sędziowe, ale Korea grała naprawdę znakomicie.Teraz będzie to Korea z każdego innego mundialu.Szczytem możliwości będzie jeden remis.
Grecja – Oprócz Argentyny ma największe szanse wyjść z tej grupy. Jednak na tym przygoda z mistrzostwami powinna się skończyć. Nie spodziewam się po Grekach nic nadzwyczajnego, ot solidni wyrobnicy, którzy dyscypliną przechytrza Koreę i Nigerię. Niczego do turnieju nie wniosą, ale też nikogo nie rozczarują.
Grupa C
Anglia– Początek będzie imponujący, w grupie szykują się same wygrane. Pytanie tylko jak Anglia poradzi sobie w defensywie z 40-letnim bramkarzem i bez Ferdinanda. Na pewno będzie jednym z głównych faworytów. Fabio Capello zbudował drużynę jakiej na wyspach nie było od lat. Półfinał i medal bardzo realne, a Rooney spokojnie może zgarnąć koronę wicekróla strzelców. Nie cierpię Anglików, ale tym razem chyba wielu powodów do cieszenia się z ich niepowodzeń nie znajdę.
USA– To powinny być dobre mistrzostwa dla Amerykanów. Może nawet awansują do ćwierćfinału. Na pewno nikomu z USA łatwo nie będzie i wygrane z Amerykanami trzeba będzie wydrzeć. Dla mnie to może być jedna z najbardziej ekscytujących ekip turnieju. Nie będą grać pięknie, ale spodziewam się, że jakiś faworyt Amerykanom ulegnie. Duża niespodzianka z ich udziałem jak najbardziej realna.
Algieria – Spodziewam się po niej wielu czerwonych kartek.Algierczycy są niedoceniani, ale nie powinni być chłopcami do bicia. Warto zwrócić uwagę na bramkarza Chaouchiego i napastnika Ghezzala. Zimą na Pucharze Afryki grali znakomicie.Z grupy Algieria nie wyjdzie, ale jakieś punkty powinna zdobyć.
Słowenia – Na nic nie liczę w przypadku Słoweńców, gdyby zdobyli więcej niż jeden punkt, to bym się zdziwił. Z Anglią przegrają wysoko, Algieria też może ich pokonać. W drodze na mundial Słowenia wygrała słabą polską grupę i wyeliminowała Rosję. Ale to raczej Rosjanie są mimo świetnego Euro 2008 wciąż przeciętni, a nie Słowenia jakoś szczególnie mocna.
Grupa D
Niemcy – Ile to już razy w ostatnich latach przed wielkimi imprezami byłem pewien, że Niemców na nic nie stać. A tymczasem 2 i 3 miejsce na dwóch poprzednich mundialach, srebro na Euro 2008. Zatem nie ma mowy o niedocenianiu naszych sąsiadów, choć obiektywnie patrząc to znów nie widzę w nich mocnej drużyny. W dodatku mają jedną z najdłuższych list kontuzjowanych spośród wszystkich drużyn. Ale pewnie znowu się zdziwię, że tak marnie grają, a nikt nie może ich pokonać.
Serbia –kolejny kandydat do miana największego rozczarowania turnieju, choć skład mają doskonały jak nigdy i jeśli teraz nie osiągną sukcesu, to pewnie nie osiągną go nigdy. Ale przewiduję, że skończą na trzech meczach, z dużą liczbą czerwonych kartek i jak zwykle wewnętrznymi kłótniami.
Australia– Bez finezji, za to z odwagą, poświęceniem i znakomitym przygotowaniem fizycznym – tak powinna prezentować się w RPA Australia. Pech polega na tym, ze trafiła do grupy z Niemcami i Ghaną i swojego największego waloru, czyli siły przeciw nim nie zdyskontuje. Wymienione drużyny to tacy sami gladiatorzy, ale piłkarsko dużo lepsi. Australia powinna przegrać wszystkie mecze.
Ghana– Jaka szkoda, że bez Essiena. Wtedy miałaby jedną z najlepszych linii pomocy w turnieju. Ale i tak Appiah, Muntari, Kwadwo Asamoah powinni poprowadzić Ghanę do niejednego sukcesu. Minusem jest na pewno brak pewnego bramkarza i światowej klasy napastników, choć Asamoah Gyan miał za sobą świetne mistrzostwa Afryki i bardzo dobry sezon we Francji. Jeśli Afryka ma coś przełomowego na tym mundialu uczynić, to zrobi to tylko Ghana.
Grupa E
Holandia –Będzie jak zawsze. Kilka świetnych meczów w grupie, urośnięcie do miana wielkiego faworyta i czym wyżej się Holandia wdrapie, tym boleśniejszy będzie potem upadek. Do półfinału nie dotrze, ale szykuję się na pasjonujące spotkanie, po którym Holendrzy odpadną z turnieju.
Dania –Na pewno nie będziemy oglądać „duńskiego dynamitu”, czyli fantazji i polotu. Mimo wszystko Duńczycy nie powinni zawieść, chociaż sukcesem będzie już wyjście z grupy.Chociaż jak zawsze będziemy pewnie w Polsce dobrze życzyć Danii.
Kamerun –Nie wiem czego się spodziewać po tej reprezentacji. Możliwe, że jej występ będzie wielką klapą, ale też nie można wykluczyć bycia czarnym koniem. Dla mnie jedna z największych niewiadomych mistrzostw. Dobrze by było, gdyby jednak Kamerun włączył się w drogę po afrykański sukces na mundialu. Na pewno obok Ghany ma na to największe szanse. Ale ostatnie lata w wykonaniu Kamerunu nie zwiastują nic dobrego.
Japonia –Powinna być chłopcem do bicia w swojej grupie. Jeśli ktoś straci z nią punkty, to może mu po drodze ich brakować. Mogą dzielnie walczyć, szybko biegać, starać się, ale piłkarsko i tak są słabsi od rywali. Chociaż ciekaw jestem np. występu Hondy z CSKA Moskwa.
Grupa F
Włochy– Moim zdaniem mistrz świata szans na obronę tytułu nie ma żadnych, już nawet awans do półfinału byłby wielką niespodzianką. Grupę powinni Włosi przejść łatwo, ale czwarty, a na pewno piąty mecz będą już wyzwaniem zbyt dużym. Choć kadra jest ciekawa: z jednej stroni weterani, z drugiej młodzież. Szykuje się dla Włochów mundial przejściowy: stare pokolenie na kolejny sukces jest zbyt wypalone, młode dopiero w RPA nabierze szlifów, które mogą zaprocentować w przyszłości. Jakby nie patrzeć ten mundial Italia przegra.
Nowa Zelandia – Egzotyka w pełnej krasie. Drużyna, która żadną miarą nie zasługuje by grać na mistrzostwach. Ale zagra, chociaż najpoważniejszym rywalem z jakim się zmagała w drodze do RPA był Bahrajn. Na szczęście dla niej skład grupy gwarantuje, że bagażu goli nie zainkasuje. Po stronie zdobyczy jednak też nie powinno być czegokolwiek.
Paragwaj –Jak to w przypadku Paragwaju pewnie znowu zobaczymy żelazną obronę i troskę by przede wszystkim nie przegrać. Chociaż potencjał ofensywny jest godny uwagi: Cardozo (niestety raczej nie zagra), Santa Cruz, Barios, Valdez. Jeśli tylko nie zabraknie Paragwajowi odwagi – na poprzednich mundialach niestety brakowało – to może to być najlepszy występ tego kraju w historii. A to by oznaczało dojście do ćwierćfinału.
Słowacja – Jedyny debiutant w RPA. Nową Zelandię pokona, z pozostałą dwójką powinna polec. Jakkolwiek się Słowacy nie zaprezentują na mundialu, to i tak kraj nie przeżyje tego bardziej niż lutowego półfinału olimpijskiego z Kanadą. Hokeiści w Vancouver ograli sensacyjnie obrońców tytułu Szwecję (teraz na powtórkę z obrońcami tytułu Włochami Słowacja nie ma co liczyć) i do ostatniej sekundy walczyli o finał z Kanadą. Tym razem sąsiedzi z południa takich emocji nie wywołają.
Grupa G
Brazylia – Wielkim fanem Brazylii nie jestem. Lubię ją, ale na pewno za nią nie przepadam. Jest mnóstwo kombinacji meczów, w którym życzyłbym Brazylii porażki. Typując ją na mistrza świata robię to zatem wbrew sobie. Jak ma wygrać, to chciałbym, żeby zachwycała. W to jednak nie wierzę. Tytuł prawdopodobny, ale nie w olśniewającym stylu. Luis Fabiano to główny kandydat do korony króla strzelców.
Portugalia -Fatalnie grała w eliminacjach, ale najgorsze ma już za sobą.Zrobi na mistrzostwach dużo, ale i tak pożegna się z nimi z niedosytem. W grupie śmierci zdystansuje Wybrzeże Kości Słoniowej, ale w fazie pucharowej odpadnie z Hiszpanią. Cristino Ronaldo powalczy z Messim o miano największego indywidualnego zawodu turnieju. Messiego trochę poratują koledzy z drużyny, Ronaldo dalej niż do 1/8 ekipy nie pociągnie.
Wybrzeże kości Słoniowej –Najlepsza drużyna z Afryki w każdej innej grupie byłaby faworytem. Ale nie z Brazylią i Portugalią. Podobnie było cztery lata temu gdy wylosowała Argentynę i Holandię. Gdyby jakimś cudem udało się z Portugalią, to potem czeka Hiszpania. WKS z Drogą czy bez niego furory nie zrobi.Do fatalnego losowania doszedł jeszcze trener Eriksson, co tylko pieczętuje fiasko misji pod tytułem „Medal Słoni w RPA”.
Korea Północna – A co tu pisać o drużynie, której nigdy się nie widziało, o zawodnikach których się nie zna, choć co ciekawe nie wszyscy grają w ojczyźnie. Coś tam jednak poddani Kim Dzong Ila muszą umieć, skoro przeszli azjatyckie eliminacje. Sensacje z ich udziałem jednak wykluczone z powodu klasy grupowych rywali.
Grupa H
Hiszpania –Tylu ją już postawiło na najwyższym stopniu podium, że mogłoby się wydawać, że wygranie ostatniego meczu turnieju będzie formalnością. Osobiście nie widzę Hiszpanii na tronie. Nawet półfinał może być poza jej możliwościami.Wyobrażam sobie mecz, w którym przeciwko Espanii wyjdzie zespół doskonale ustawiony taktycznie, paraliżujący ją i z każdą sekundą wprawiający w coraz większe zdenerwowanie i bezradność. Tak jak Amerykanie rok temu w RPA na Pucharze Konfederacji, gdy dość łatwo ograli Hiszpanię. Hasło „Graja jak nigdy przegrywają jak zawsze” powinno znów być aktualne.
Chile – Pozytywne zaskoczenie południowoamerykańskich eliminacji. Drużyna raczej bez wielkich indywidualności, choć w niczym nie powinno jej to umniejszać. Gdzieś tam oczami wyobraźni widzę mecz 1/8, w którym Chile eliminuje Brazylię i doprowadza do największej sensacji turnieju. Czemu nie? Chłodno myśląc więcej szans w tej grupie daję jednak Szwajcarii.
Szwajcaria -To w najbliższych latach może być jedna z bardziej nieobliczalnych reprezentacji w Europie. Mieli swoje generacje Rumuni, Bułgarzy, Czesi. Teraz czas na Szwajcarów.W RPA zostaną rzuceni na głęboką wodę: zagrają z Hiszpanią i najpewniej z Brazylią. Może nie wygrają, ale z drugiej strony jeśli chcą przejść do historii, to przecież pokonanie Hondurasu im tego nie da. W ostatnich wielkich imprezach nie mieli szczęścia. Cztery lata temu na mundialu nie stracili w czterech meczach jako pierwsza drużyna w dziejach gola, a i tak odpadli w 1/8. Dwa lata temu u siebie podczas Euro z turnieju wyrzucił ich gol Turków w ostatniej minucie. Teraz szczęście jest konieczne, jeśli dopisze to Helweci mogą namieszać.
Honduras –Jeśli się nie pogubią taktycznie, to unikną pogromów. Perspektyw na osiągnięcie czegokolwiek więcej nie widzę. Ciężko będzie o strzelenie nawet jednej bramki.
Moje typy:
Grupa A
Meksyk
Francja
Urugwaj
RPA
Grupa B
Argentyna
Grecja
Nigeria
Korea
Grupa C
Anglia
USA
Algieria
Słowenia
Grupa D
Niemcy
Ghana
Serbia
Australia
Grupa E
Holandia
Kamerun
Dania
Japonia
Grupa F
Paragwaj
Włochy
Słowacja
Nowa Zelandia
Grupa G
Brazylia
Portugalia
WKS
KRLD
Grupa H
Hiszpania
Szwajcaria
Chile
Honduras
Meksyk – Grecja 1
Anglia – Ghana 1
Niemcy – USA 1
Argentyna – Francja 2
Holandia – Włochy 1
Brazylia – Szwajcaria 1
Paragwaj – Kamerun 1
Hiszpania - Portugalia 1
Holandia – Brazylia 2
Meksyk – Anglia 2
Niemcy – Francja 2
Hiszpania – Paragwaj 2
Brazylia – Anglia 1
Francja – Paragwaj 1
Brazylia – Francja 1
Rocznik 1981, mieszkam w Toruniu. tak w ogóle to młody, wykształcony i z dużego miasta.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości