Wojciech Jasiński Wojciech Jasiński
125
BLOG

Finansowanie budżetowe zapobiega korupcji politycznej

Wojciech Jasiński Wojciech Jasiński Polityka Obserwuj notkę 15

Sprzeciw wobec finansowania partii politycznych z budżetu państwa to chwytliwy postulat, który dla pewnej części społeczeństwa może na pozór brzmieć bardzo rozsądnie. Zdaniem osób firmujących to rozwiązanie, dotacje budżetowe dla partii politycznych są „marnowaniem pieniędzy publicznych”, ponieważ ugrupowania powinny podobno zdobywać finanse na działalność z własnych źródeł.

Bez podjęcia głębszej refleksji nad tym tematem łatwo jest instynktownie zgodzić się z takim postawieniem sprawy. W końcu na co dzień wszyscy spotykamy się z sytuacjami, kiedy to na skutek niedofinansowania wielu segmentów funkcjonowania państwa brakuje pieniędzy na rozwiązanie najprostszych problemów. Wielokrotnie nawiązywała do tego premier Ewa Kopacz, mówiąc że środki przyznawane partiom „powinny znaleźć bardziej potrzebujący adres niż politycy”.

Tymczasem pieniądze, które każdego roku przeznaczamy na finansowanie ugrupowań politycznych, stanowią malutką kroplę w morzu budżetu państwa. Zamiast pytać o to, czy nas na to stać, powinniśmy zadać sobie pytanie, czy stać nas na utrzymywanie partii z niewiadomych źródeł.

To bardzo przykra konstatacja, ale niestety aby uczestniczyć w życiu politycznym potrzeba pieniędzy. Dzieje się tak niezależnie od tego, czy kandyduje się do rady małej gminy wiejskiej, gdzie okręgiem jest kilka ulic, czy też startuje się do Parlamentu Europejskiego, którego okręgi stanowią obszar województw. Każdy kandydat potrzebuje materiałów wyborczych, by skutecznie dotrzeć do swoich potencjalnych wyborców.

Pieniądze są potrzebne po to, aby zaprojektować i wydrukować plakaty bądź ulotki. Bez pieniędzy nie wynajmie się sali na bezpośrednie spotkanie z wyborcami, ani nie wyemituje się w telewizji spotu wyborczego. Nawet w kampanii internetowej po przekroczeniu pewnego progu popularności przeważnie potrzebne są pieniądze, aby dotrzeć do jeszcze większej grupy wyborców.

Alternatywą dla finansowania partii ze środków publicznych ma być finansowanie ich ze źródeł prywatnych. Niestety, w Polsce nie ma tradycji utrzymywania ugrupowań politycznych z drobnych datków wyborców. Z pewnością za to sporo grup interesów bądź korporacji chętnie przeznaczy wiele milionów na kampanie wyborcze niektórych partii politycznych. Tak jak w każdym przypadku, ten kto płaci, ten w przyszłości będzie wymagał.

Dokładnie taki stan prawny obowiązywał na Ukrainie, gdzie finansowanie budżetowe partii politycznych jest surowo zakazane. Doprowadziło to do szeregu patologii, w ramach których występowało zjawisko określane jako „handel prawem”, kiedy to bogaci oligarchowie de facto kupowali sobie ustawy. Wielcy donatorzy, którzy są w stanie przeznaczyć miliony na kampanie wyborcze, mogą w takim systemie uzyskać ogromny wpływ na prawo obowiązujące w danym kraju.

Taką sytuację należy wprost określić jako legalną w świetle prawa korupcję polityczną, która jest bardzo szkodliwa dla dobra wspólnego wszystkich obywateli. Dominującym w dojrzałych demokracjach zachodnich sposobem finansowania partii są subwencje budżetowe, które utrudniają wielkiemu biznesowi i lobbystom uzależnianie od siebie ugrupowań politycznych.

Na zakończenie pragnę zaznaczyć, że w tych nielicznych państwach zachodnich, w których jeszcze nie funkcjonuje finansowanie budżetowe, toczy się poważna debata nad jego wprowadzeniem. Wiąże się to z tym, że w dzisiejszych czasach na prowadzenie kampanii wyborczych potrzebne są znacznie większe pieniądze niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Drobne datki wyborców nie starczają na pokrycie kosztów działalności partii, które są zmuszone wchodzić w coraz głębszą zależność od koncernów.

Problem źródeł finansowania działalności partii politycznych sprowadza się więc do odpowiedzi na pytanie, czy chcemy aby obowiązujące w Polsce prawo było kształtowane podłóg interesów ogółu obywateli, czy też według interesów tych grup, które są w stanie przekazywać niektórym partiom miliony na kampanie wyborcze.

Mój fanpage na Facebook'u:

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka