Wojciech Sadurski Wojciech Sadurski
74
BLOG

Najpierw operacja, potem diagnoza

Wojciech Sadurski Wojciech Sadurski Polityka Obserwuj notkę 133

Zarzuty Kaczmarka ocenią wyborcy” – cieszy się Piotr Semka w tytule dzisiejszego komentarza w Rzepie. Jest to oczywiście zgodne z ogólną strategią, jaką przyjęli obrońcy linii Kaczyński-Ziobro w mediach (także tu, w Salonie24): najpierw wybory, potem komisja śledcza.

Ale właściwie na jakiej podstawie wyborcy „ocenią zarzuty Kaczmarka”? Na tej samej podstawie, na jakiej zarzuty te będę mógł ocenić ja, Piotr Semka i Wy, Czytelnicy tego wpisu: czyli na podstawie informacji medialnej, ogólnego szumu informacyjnego tudzież manipulacji z jednej, drugiej i trzeciej strony. Znów pewno nawiedzi nas, via TV, Siedmiu Wspaniałych i orzekną na konferencji prasowej, ze Januszek to kłamczuszek. (No, jeden z siedmiu coś trochę cicho siedział, ale on pewno na wylocie...)

Najbardziej nawet gorliwy wyborca, dysponujący nieograniczonym czasem i pełnym dojściem do wszystkich publicznie dostępnych informacji, nie bedzie w stanie zaznajomic się z jedną setną informacji, jakie zdobędzie komisja śledcza, niezbędnych do tego, by „zarzuty Kaczmarka ocenili wyborcy”. Bo tylko komisja śledcza, której procedury zdobywania i oceny dowodów wzorowane są na postępowaniu karnym, dysponuje odpowiednimi instrumentami, wspartymi gwarancjami prawnymi. Nigdy doskonałymi, ale lepszych na razie nie wymyślono. To przede wszystkim: obowiązek zeznawania przed komisją, pod groźbą kar (artykuły 11 i 12 ustawy o sejmowej komisji śledczej), a także odpowiedzialność prawna za mówienie nieprawdy (art. 11 d). I oczywiście – możliwość domagania się wszelkich dokumentów i akt od organów władzy publicznej (art. 14).

Czyli hasło, że zarzuty Kaczmarka (niewsparte dochodzeniem komisji śledczej) ocenią wyborcy jest analogiczne do sugestii, by w karnym procesie poszlakowym, o winie oskarżonego dedydować w ogólnopolskim plebiscycie.

Nie mam najmniejszego przeświadczenia co do uczciwości Janusza Kaczmarka. Ale nie mam też najmniejszego przekonania o uczciwości Zbigniewa Ziobro. W ogóle moje przekonania (i – niestety – także przekonania Panstwa) nie mają tu wiele do rzeczy. Pewne sprawy trzeba po prostu sprawdzić, a że komisja śledcza może zrobić to nienajgorzej (w każdym razie – o niebo lepiej niż prokuratura podległa ministrowi albo trybunał medialny) – to już trochę przetestowaliśmy w Polsce ostatnich lat.

Cnoty i przymioty moralne osób wzywanych przed komisję są tu stosunkowo mało istotne. W procesach, wywołanych aferą Watergate, amerykański system prawny wydobył bardzo wiele przydatnych informacji z kilku panów, którzy wcale nie byli aniołami. Niektórzy nawet poszli siedzieć - ale na trochę krócej, niż gdyby nie współpracowali z wymiarem sprawiedliwości, albo gdyby wręcz kłamali w swych zeznaniach.

Desperacka linia obrony PiS w obliczu perspektywy ujawnienia metod realizacji Odnowy Moralnej polega na haśle: Najpierw Wybory – potem Komisja Śledcza. No jasne, potem to już nie będzie miało specjalnego znaczenia, co najmniej przez kolejne cztery lata.

Czyli: najpierw operujemy, a jak szwy się zagoją – pomyślimy o diagnozie. 

PS: Komentarz Piotra Semki: http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/druga_strona_070827/druga_strona_a_1.html  

Moje najlepsze wpisy: 1. Rękopis znaleziony w Kabanossie: "Obraz Salonu: sercem gryzę" 2. Trochę plotkarska opowieść o pewnej Damie (taka jak z Vivy lub T 3. Pawłowi Paliwodzie do sztambucha 4. Opowieść nowojorska 5. Sen 6. Książę, Machiavelli i pistolecik 7. Szatani, Biesy i Inni Demoni Pana Premiera 8. Prolegomenon do blogologii (Wykład Jubileuszowy) 9. Wyznania Salonowca 10. Salon Poprawnych 11. Szanowny Panie Rekontra (czyli druga spowiedź solenna, szczera, 12. Rok Niechęci Do Ludzi (mowa jubileuszowa) 13. Manifest tolerała 14. Spowiedź szczera, solenna, sobotnia 15. Anty-anty-polityka 16. Czynaście 17. Prawo i lewo naturalne 18. Król Maciuś I o Unii Europejskiej 19. O kulturze dyskusji 20. Moje obsesje

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (133)

Inne tematy w dziale Polityka