Wojciech Sadurski Wojciech Sadurski
77
BLOG

Lektury autobusowe: Dzieci są mądre

Wojciech Sadurski Wojciech Sadurski Kultura Obserwuj notkę 22

W pół drogi między londyńskim lotniskiem Heathrow a światową stolicą akademickiej nudy czyli miastem Oxford, przeczytałem w autobusie, w gazecie The Guardian, informację, która mną wstrząsnęła. Otóż pewna profesor psychologii z Uniwersytetu Yale dowiodła, na podstawie zlożonych eksperymentów, których nie będę tu relacjonował (ale które są opisane w fachowym piśmie Nature), iż w wieku 6-18 miesięcy dzieci mają wysoko rozwinięty zmysł moralny, w szczególności prawidłowo odróżniając złych od dobrych ludzi. Dopiero potem wpływ rodziców a także reszty otoczenia, zaczyna tę fundamentalną pojętność modyfikować, w jednym albo innym kierunku. Dowodzi to, zdaniem pani profesor Karen Wynn, że zmysł moralny jest czymś (w dużej przynajmniej mierze) wrodzonym, a nie nabytym społecznie. 

Dlaczego wszakże mną ta informacja wstrząsnęła? Otóż nie, wcale nie dlatego, że jako lewicowy liberał-socjaldemokrata wierzę w wielki wpływ otoczenia i środowiska na ludzkie zachowania i odczucia. Nie, w tym przypadku mam zupełnie inne powody do wzruszenia, całkowicie osobiste i autobiograficzne. 

Otóż jest tak, że kiedykolwiek odwiedzam jakichś przyjaciół lub znajomych, pobłogosławionych bardzo młodym potomstwem, nawiązuję łatwo i naturalnie wielką przyjaźń i wzajemną sympatię z gówniarstwem, co czasem wzbudza wręcz zazdrość ze strony rodziców. Im starsze okazy jednak, tym mniejsza dla mnie sympatia (tu zresztą nierówno rozkłada to się między dwie główne płci, ale nie będę wchodził w szczegóły), a wśród dorosłych już chyba zdecydowanie przeważa do mnie niechęć.

Jakie wnioski stąd wyciągam? Właściwie jeden tylko, ale podwójny. Po pierwsze - jestem bardzo Dobrym Człowiekiem, a po drugie, małe dzieci są naprawdę mądre. Dopiero z czasem głupieją. 

Co zresztą łatwo zauważyć w tym Salonie. 

PS: W tymże autobusie przeczytałem też wiadomość, w gazecie The Independent, która zdaje się już obiegła świat, a mianowicie że pewna profesorka z północnych Włoch po godzinach występuje w Internecie jako gwiazda pornografii „hard”, pod pseudonimem Madameweb. Otóż chciałbym kategorycznie oświadczyc, że Pani ta nie ma nic wspólnego z Europejskim Instytutem Uniwersyteckim, w którym mam zaszczyt pracować. Składam to wyjaśnienie, gdyż mój Instytut był tu wielkorotnie atakowany, częściowo słusznie: że jesteśmy agenturą Unii Europejskiej, że uprawiamy propagandę pro-unijną, a ja jestem najemnikiem, wyprzedającym polskie interesy narodowe za brukselskie srebrniki. To wszystko może być prawda. Jednak żadna nasza profesorka nie zachowuje się, po godzinach, jak Pani Anna Ciriani z Pordenone. A jeśli już, to na pewno nie pozwala się przy tym filmować.

Moje najlepsze wpisy: 1. Rękopis znaleziony w Kabanossie: "Obraz Salonu: sercem gryzę" 2. Trochę plotkarska opowieść o pewnej Damie (taka jak z Vivy lub T 3. Pawłowi Paliwodzie do sztambucha 4. Opowieść nowojorska 5. Sen 6. Książę, Machiavelli i pistolecik 7. Szatani, Biesy i Inni Demoni Pana Premiera 8. Prolegomenon do blogologii (Wykład Jubileuszowy) 9. Wyznania Salonowca 10. Salon Poprawnych 11. Szanowny Panie Rekontra (czyli druga spowiedź solenna, szczera, 12. Rok Niechęci Do Ludzi (mowa jubileuszowa) 13. Manifest tolerała 14. Spowiedź szczera, solenna, sobotnia 15. Anty-anty-polityka 16. Czynaście 17. Prawo i lewo naturalne 18. Król Maciuś I o Unii Europejskiej 19. O kulturze dyskusji 20. Moje obsesje

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Kultura