10 grudnia rosyjska agencja prasowa Interfax podała, że wicedmirał Igor Kostyukov został mianowany na szefa Głównego Zarządu Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, czyli instytucji nazywanej potocznie Głównym Zarządem Wywiadowczym. To osławiony rosyjski wywiad wojskowy – GRU.
Rosyjska prasa podkreśla, że jest to wydarzenie szczególne, ponieważ pierwszy raz w historii oficer marynarki wojennej objął funkcję szefa wojskowego wywiadu. Wiceadmirał Igor Kostyukov za sterami GRU zasiada niecały miesiąc po tym, jak poprzedni szef tej instytucji wywiadowczej rozstał się z życiem. Generał Igor Korobow zmarł 21 listopada, według oficjalnej wersji „po długiej i ciężkiej chorobie. Wiadomo jednak, że generał po prostu nie radził sobie na tym stanowisku. Okres jego urzędowania – krótki, bo trwający raptem od stycznia 2016 roku – naznaczony był szeregiem wpadek, kompromitacji i niepowodzeń rosyjskiego wywiadu wojskowego. Chodzi m.in. o sprawy Skripala czy ataku cybernetycznego na sieć Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej w Hadze. Po ujawnieniu przez światowe media tych oraz kilku innych nieudanych akcji rosyjskiego wywiadu wojskowego, generał Korobow został w październiku wezwany przez prezydenta Rosji Władimira Putina. Właśnie po tym spotkaniu rozpoczął się najgorszy okres jego „długiej i ciężkiej choroby”. Po powrocie do domu generał zasłabł, a niedługo później zmarł.
Sygnały, że to właśnie Igor Kostiukow zostanie nowym szefem rosyjskiego wywiadu, można było dostrzec już wcześniej. 2 listopada w Rosji obchodzono stulecie utworzenia Głównego Zarządu Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Zabrakło na niej generała Korobowa, a na zdjęciach z ceremonii umieszczonych na oficjalnej stronie internetowej Kremla widać, jak podczas uroczystości bezpośrednio obok Władimira Putina, po prawej stronie, siedzi właśnie wiceadmirał Igor Kostiukow, który formalnie poszedł tam w zastępstwie niedysponowanego szefa GRU.

Wiceadmirał Igor Kostiukow od wielu lat cieszy się dużym zaufaniem prezydenta Federacji Rosyjskiej. Według informacji podawanych przez agencje TASS i Interfax, nowy szef GRU brał udział w rosyjskiej operacji wojskowej w Syrii, która dla rosyjskich władz miała wówczas znaczenie newralgiczne. Z kolei pod koniec grudnia 2016 wiceadmirał Kostiukow znalazł się na czarnej liście Stanów Zjednoczonych i został objęty sankcjami za działania mające na celu „podkopywanie demokracji” w USA. Co ciekawe, w 2018 roku wiceadmirał ponownie został wpisany na listę. Tym razem strona amerykańska podała wprost, że chodzi o rosyjską ingerencję w wybory prezydenckie z 2016 roku. Co ciekawe, rok później wiceadmirał otrzymał order Bohatera Federacji Rosyjskiej. Jego mundur zdobią też inne wojskowe odznaczenia.
Poza tym już następnego dnia po śmierci poprzedniego szefa GRU właśnie Igor Kostiukow – na razie tymczasowo – objął stery Głównego Zarządu Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Już wtedy rządowa agencja TASS podawała – chociaż opierając się anonimowych źródłach – że to właśnie on wkrótce zostanie regularnym szefem GRU. Informacja ta potwierdziła się kilka dni temu, a jej wcześniejsze wypuszczenie do mediów mogło być sygnałem skierowanym do określonych koterii wewnątrz rosyjskiej służby wywiadowczej.
O samym Kostiukowie nie wiadomo zbyt wiele. To rocznik 1961. Ukończył szkołę akademii marynarki wojennej, a następnie rosyjską Wojskową Akademię Dyplomatyczną i pracował w rosyjskich służbach dyplomatycznych.. Później zaś trafił w szeregi GRU.
Inne tematy w dziale Polityka