s.wokulski s.wokulski
1327
BLOG

Wyborcza we mgle absurdów

s.wokulski s.wokulski Polityka Obserwuj notkę 4

Dziś w Wyborczej można było przeczytać artykuł o zespole p. Macierewicza. Jak na Wyborczą przystało, artykuł podtrzymuje żenująco niski poziom innych tekstów o Smoleńsku. No cóż hasło: Gaz... chroń oczy, nie wzięło się znikąd. Choć z drugiej strony, dla lemingów, wykształciuchów i wszystkich innych inteligentnych inaczej – w szczególności tych od „bulu”, „argumenty” redaktora Wyborczej będą i tak prawdą objawioną, jedyną i najmondrzejszą (pisownia a’la prezydent Komorowski).

Wyborcza wytypowała zaledwie pięć punktów. Argument komisji Macierewicza zestawia z „kontrargumentem” Wyborczej. Czego możemy się (nie)dowiedzieć?

1. To pierwsza naukowa analiza tego zdarzenia. Nowaczyk i Binienda jako jedyni przeprowadzili badania.

Według Wyborczej, to nieprawda bo: „W składzie 34-osobowej komisji MSWiA było 14 naukowców o specjalności inżynier lotniczy, wśród nich osoby z tytułami doktorskimi”.

Genialne. Żadnego słowo o badaniach czy naukowych analizach! Za to w komisji MSWiA były „osoby z tytułami doktorskimi”. Skoro byli doktorzy to pewnie zrobili jakieś badania. Może i naukowe, a może i paranormalne.

2. Na odczycie czarnych skrzynek z kabiny samolotu nie ma dźwięku uderzenia w brzozę. To dowód, że tego uderzenia nie było.

To według Wyborczej jest nadużycie. Poza tym, powszechnie wiadomo, że jak czegoś nie ma, to nie wyklucza to od razu istnienia. To, że jednak głosu generała Błasika nie ma nagranego w kabinie, nie oznacza, że go tam nie było! Mógł przecież dawać znaki migowe lub dymne! Odgłosu łamanej brzozy też nie ma, co nie oznacza, że jak samolot walnął w drzewo, to nie rozleciał się na kawałki. Rozleciał, ot tak, po cichu! Kosmiczna technologia. Prawie jak wybuch w próżni (dla niezorientowanych – w próżni nie słychać dźwięku).

3. Skrzydło samolotu oderwało się na wysokości 26 m.

To oczywista, oczywistość i nieprawda według Wyborczej bo: „To twierdzenie oparte jest na wskazaniach urządzenia TAWS. Nowaczyk przyjmuje, że GPS wykorzystywany przez TAWS jest urządzeniem bezbłędnym, tymczasem, jak wie każdy kierowca korzystający z nawigacji samochodowej lub żeglarz, błąd bywa całkiem spory.”

Ciężko dyskutować z tak „poważnym” zarzutem! Przecież każdy kierowca wie. Ja tam wiem, że cywilne urządzenia GPS są mniej precyzyjne niż wojskowe. To podobno był lot cywilny (wg kłamstw i kłamstewek Rosjan i ich przyjaciół z pewnej redakcji gdzieś w Polsce) więc i GPS pewnie był z hipermarketu. No i na zakończenie – przecież każdy kierowca wie jak działają urządzenia GPS (cytat z Wyborczej, żadna ironia) „zwłaszcza w pionie”.

4. Nawet jeżeli skrzydło uderzyło w drzewo, nie mogło się oderwać, tylko by je ścięło.

To nieprawda bo: „Binienda w ogóle nie uwzględnił, że były wypuszczone tzw. sloty. W momencie uderzenia mogły owinąć się wokół pnia, (...)”. Mogły albo i nie mogły. Czyli skrzydło mogło się oderwać albo i nie. Cóż za „złota myśl”. Do tego: „Wewnątrz skrzydła, w miejscu, w którym uderzyło ono w drzewo, mogły znajdować się jakieś wzmocnienia (...)Poza tym skrzydło nie jest pancernym urządzeniem, to konstrukcja pusta w środku pokryta cienką blachą.” Czyli ponownie: mogą być wzmocnienia albo i nie. Może skrzydło jest puste, a może i pełne! No i jak tu nie przyznać racji Wyborczej? Wilk syty i owca cała.

5. Polscy prokuratorzy i specjaliści nigdy nie badali wraku i miejsca katastrofy.

To nieprawda, bo jak powszechnie wiadomo, obecna marszałek sejmu, p. Kopacz osobiście przekopała ziemię do jednego metra głębokości. Poza tym, były nawet zawody pomiędzy specjalistami, prokuratorami i Rosjanami zabezpieczającymi i badającymi wrak w wybijanie szyb. Niestety, Ci ostatni dali się głupio nagrać, no i potem musieli się tłumaczyć. No ale od czego jest Wyborcza i jej cyngle? Oni wszystko wytłumaczą swoim czytelnikom.

s.wokulski
O mnie s.wokulski

Programista, landlord, zdroworozsądkowy konserwatysta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka