Chodzi oczywiście parówki, menty, smerfy czy jak ich tam nazywamy w chwilach czułości. Stało się duże nieszczeście umarło w wypadku drogowym dwoje ludzi. Codziennie robi tak około 20. Koledzy tej 2ki przyjeżdżają wtedy na miejsce wypadku po 2 godzinach i zbierają "zeznania" od zmarźniętych świadków i rodziny, która zdążyła dojechać z drugiego końca Polski. Grabarzy już nie ma bo jeszcze po drodze do wypadku lekarz z sanitariuszem sprzedali skórki. Śledztwa naturalnie nikt nie prowadzi [bo po co?]. Wypadki [to już wiemy po lekturze tego bloga] dzieją się bo drogi z lat 50tych nie spełniają nawet norm bengalskich. Panowie policjanci zamiast czaić się z suszarkami przy ograniczeniach do 40 powinni zająć się łataniem dziur, profilowanie asfaltu. przeprowadzaniem dzieci przez jezdnie, pomaganiem staruszkom. Lepiej by nam za nasze pieniądze się przysłużyli.
Wracając do sprawy ZielonyPolonezGate: tym razem było inaczej. Wypompowano 350 tysięcy zylionów hektolitrów wody z jeziora [ludziom w promieniu 50 mil woda w studniach opadła]. Parówki trzymały zieloną taśmię na obszarze 50ha [co 2 metry]. 2 pułki przyjechały. Transportery opancerzone strzelały do salamander i kijanek by nie wyniosły z mułu cennych dowodów rzeczowych z rozbitego, zielonego poloneza. Ja się pytam czy Policja jest dla Policji czy dla nas. Nie mam więcej pytań Wysoka Poczuciu Porządku Rzeczy.
PS. A politycznie też nie gorzej. Opozycja liberalno-prawicowo-demokratyczna [LSD PO UD PSL] żąda odwołania Benedykta 16, jego katolskiego sługusa Kaczyńśkiego, brata jego, sługusa obu braci - zaplutego karła reakcji Dorna, jego sekretarki, itd, itd
19:56, wpisz , Siedem
Inne tematy w dziale Polityka
