Pyza w buzi

Paweł Siennicki w blogu salonowym pisze, ze w związku z aferą rozporkową "Runął mur tabu, który wyłączał sferę intymnego życia polityków z obszaru zainteresowania mediów" i że "Od teraz zbliżamy się do modelu amerykańskiego, dlatego przed nami kolejne afery Zippergate"

Zgadzam się z tym, ale chciałabym coś dodać. Kiedy PiS doszło do władzy, trąbiono w mediach, ałtorytety moralne łkały, że cenzura, zamordyzm, że kneble w ustach, że więzienia dla tych co kaczki kaczorami nazywają, itd, itp. Tymczasem, wolność słowa mamy taką jak nigdy dotąd, ba! to teraz doszły do głosu takie osoby, jak obecny bodygard A.Krawczyk - Mariusz Strzępek. Czy ktos go by wysłuchał parę lat temu? - nie, i sam to potwierdził, odpowiadając na pytanie dziennikarza, dlaczego nie zgłaszał faktu wymuszania usług seksualnych skoro o nich wiedział, odpowiedział, prychajac lekceważąco, że prokuratura nic by z tym nie zrobiła, sugerując prokuraturze nieudolnosc i niecheć do wyjaśniania podobnych spraw.

Bo, moi drodzy, pare lat temu wszyscy [w tym media] wzruszyli by ramionami, tak jak na wiele innych tematów "trudnych" i odpowiedzieli by sobie w myślach - tak juz jest, takie życie - tak samo traktując przekupstwo, łapownictwo, kumoterstwo, synekurę, itp.

Ludzie się specjalnie nie zmienili w ciągu tych 2 lat, ale różnica jest taka, że teraz nie zamiata sie spraw pod dywan.

Wracając do knebla - to nie knebel, a goraca pyza. Dziennikarze zaczęli mówic z innym akcentem, albo bulgocząc.


I jeszcze jeden temat - zniecierpliwienie lewicy - zwarte szeregi, sugerowanie, że Kwaśniewski stanie na czele bloku lewicowego+UD. PiS musi to dobrze wykorzystać w ewentualnej nowej wiosennej kampanii wyborczej, bo sytuacja w koalicji jest krępująca.

08:58,BasiaPisze