Zastanawiam sie po prostu, jak morderstwo Prezydenta Ggańska wpłynie na przyszłość Wielkiej Orkiestry Światecznej Pomocy ? Na scenie jej imprezy morderca odebrał życie znanemu politykowi. Zawsze śmierć Pawła Adamowicza, będzie kojarzona z WOŚP. Śmierć, czyli przeciwieństwo ideii WOŚP związała się z nią. WOŚP walczy ze śmiercią, walczy kupując np. sprzęt do ratowania wcześniaków. Nie mówi sie o tym głośno, ale brak nowoczesnego sprzętu medycznego, decyduje o śmierci, albo życiu. Ludzie się bawili, było fajnie, atmosfera festynu. Radość, zabawa i pomoc innym ludziom, wcześniakom, diabetykom, odziałom geriatrii. Cudowna atmosfera, święto, święto życia. Czy można życie połączyć ze śmiercią na jednej "imprezie" ? Czy można jednocześnie cieszyć sie i płakać ? Mnie wychodzi, że nie. Nie potrafię jednocześnie śmiać się i płakać. Śmiech przez łzy ? Jerzy Owsiak się wycofał, czyżby czuł, że to koniec lub schyłek ? Co ze strachem ? Stefan W. robił co chciał na scenie WOŚP , tak naprawdę gdyby miał plan pozbawić życia więcej osób, mógłby to zrobić. Swobodny morderca na scenie, a tam były dzieci. Czy ludzie będą się czuli bezpiecznie na finałach WOŚP ? Pozwolą swoim dzieciom brać udział, kwestować ? Śmiać i plakać może się da, ale bać i bawić ?
Może jednak nie. Może będzie coś na kształt akcji pozamachowych "Nie dajmy się zastraszyć" i wylegną tłumnie na kolejny finał ? Może przejmą pałeczkę od Jurka Owsiaka, kolejni szefowie WOŚP, równie medialni, umiejący przekonywać, porwać tłumy ?
