Domki na Mazurach
Po wyborach wydawać by się mogło, że w krajowym parlamentaryzmie mamy już wszystko poukładane jednak za sprawa nowego marszałka senatu nie wydaje się to taki oczywiste i to za sprawa samego Tomasza Grodzkiego.
Skromność to jedna z cech która znamionuje dobrego polityka jednak zachowanie Grodzkiego po jego wyborze na funkcje III osoby w Państwie wyraźnie wskazuje, że ta cecha jest mu po prostu obca.
Ten polityk od 2006 roku związany z Platforma Obywatelską w pierwszych godzinach po jego wyborze okazał się człowiekiem pełnym pychy pozbawionym cech polityka niezależnego, jak sam się określił.
Obawiam się,że nawet "dyktat" byłego już marszałka Karczewskiego nie będzie w stanie dorównać dyktatowi nowej większości w Senacie.
Zwykła ludzka przyzwoitość wymagałaby aby odczekać chociażby jakiś czas na podejmowanie jakichkolwiek decyzji chociażby do czasu ukonstytuowania się struktur nowej izby. Niestety. Pęd pod obiektywy kamer okazał się silniejszy od zdrowego rozsądku.
Wprzódy zapowiedź wypadu do kongresu USA, następnie orędzie a w nim oświadczenie o przysługujących mu rzekomo prerogatywach w polityce zagranicznej, kolejno deklaracja o nie korzystaniu z WILII RZĄDOWEJ itd.
Każdy nowy właściciel firmy zaczyna od rozmowy z ludźmi z którymi ma współpracować. W przypadku Karczewskiego tego nie było. Wygląda więc na to, ze decyzje o podziale stanowisk w senacie zapadły jeszcze przed wyborem nowego marszałka w środowisku senatorów PO co zadaje kłam wszystkim zapewnieniom Grodzkiego o apolityczności tej instytucji.
Slogan o powrocie demokracji, którym tak zachłystywał się Grodzki winien uzmysłowić moim rodakom, że coraz wyraźniejsze staje się widmo totalnej obstrukcji senatu wobec polityki ustawodawczej rządu Premiera Morawieckiego.
Niestety obserwując pierwsze działania nowego marszałka senatu dochodzę do przekonania, że dokonano złego wyboru. Wybrano zadufanego w sobie człowieka o wybujałym ego dla którego ważniejsze będą korzyści płynące ku politycznemu środowisku z którego się wywodzi aniżeli korzyści, które mogłyby sprawić poprawę życia Polaków. W/g mnie to po prostu BUC nie BOSS
DOMKI LETNISKOWE NA MAZURACH
