1. Ukraina obchodziła wczoraj 20 rocznicę ogłoszenia Aktu Niepodległości, przyjętego 24 sierpnia 1991 roku przez Radę Najwyższą. Stało się to po upadku tzw. puczu Janajewa w Moskwie (próba przewrotu i odsunięcia od władzy Gorbaczowa w celu ratowania ZSRR przed upadkiem). Pamiętam, że Akt Niepodległości Ukrainy przyjmowano początkowo za granicą dość sceptycznie, żeby nie powiedzieć lekceważąco. Kwestionowano jego realne znaczenie. We wrześniu 1991 sam byłem uczestnikiem pewnej dyskusji na ten temat, z udziałem przedstawicieli różnych państw Europy Środkowej i Wschodniej. I tylko Ukrainiec mówił z przekonaniem o "niepodległości" Ukrainy, wymachując nam przy tym Aktem uchwalonym przez Radę Najwyższą USRR. Reszta patrzyła na niego z politowaniem, jak na przybysza z Kosmosu. Szybko się jednak okazało, że to on miał rację. Nikt jeszcze wtedy nie przypuszczał, że proces rozpadu ZSRR nastąpi tak szybko.
2. Momentem kluczowym było referendum, przeprowadzone na Ukrainie 1 grudnia 1991 roku. Aż 90 procent jego uczestników opowiedziało się za niepodległością. Polska jako pierwsze państwo na świecie uznała wtedy niepodległość Ukrainy, już 2 grudnia. I za to wielkie słowa uznania dla polskiego rządu i ówczesnego szefa dyplomacji Krzysztofa Skubiszewskiego. Takie gesty mają wielką wartość symboliczną. W ślad za Polską poszły Kanada i Węgry, a potem reszta świata. Niepodległość Ukrainy stała się faktem.
3. Wczorajsze obchody Dnia Niepodległości przebiegały z zakłóceniami. Opozycja próbowała wykorzystać to święto dla zorganizowania manifestacji protestacyjnej przed pałacem prezydenta. Władze nie wyraziły jednak na to zgody. Decyzją sądu na miejsce manifestacji opozycji wyznaczono park Szewczenki oraz krótki odcinek przyległej ulicy Wołodymyrskiej. Opozycja uznała to za próbę ograniczania wolności zgromadzeń. Tym bardziej, że milicja starannie zadbała o to, aby uczestnicy demonstracji nie wyszli poza wyznaczony teren. Stworzono w tym celu dwa kordony milicyjne. Manifestantom udało się przebrnąć tylko przez ten pierwszy, utworzony z milicjantów. Drugi, w postaci sprzętu milicyjnego (więźniarki i inne wozy milicyjne) stanowił już zaporę nie do przebycia.
4. Przy okazji Święta Niepodległości wpadkę zaliczył prezydent Wiktor Janukowycz. W swoim przemówieniu posłużył się obszernymi fragmentami wystąpienia swojego poprzednika Wiktora Juszczenki z 2007 roku. Wykryła to rosyjska gazeta "Moskowskij Komsomolec", zarzucając prezydentowi Ukrainy popełnienie plagiatu. Dość wstydliwa sprawa, świadcząca o słabości intelektualnej aparatu prezydenta Ukrainy.
Tak czy inaczej, wszystkiego najlepszego naszym braciom Ukraińcom!
Ще не вмерла Українa - hymn Ukrainy w wykonaniu Rusłany, laureatki festiwalu Eurowizji
Malowanie Polski w Charkowie, w związku z EURO 2012 :)
20 lat niepodległej Ukrainy a teza Brzezińskiego - wątek Krakauera http://lubczasopismo.salon24.pl/politykawschodnia/post/335976,20-lat-niepodleglej-ukrainy-a-teza-brzezinskiego
Inne tematy w dziale Rozmaitości