When you have them by the balls, their hearts and minds will follow

"When you have them by the balls, their hearts and minds will follow"  – Theodore Roosevelt

Znakomite posunięcie prezydenta Dudy.

Czy AD wygra, czy przegra wybory prezydenckie, poprawka do Konstytucji zakazująca adopcji dzieci przez homoseksualistów będzie procedowana w Sejmie.

Niezmiernie wątpię, czy Trzaskowski chciałby stanąć jako prezydent elekt na czele marszów z transparentami "ŻĄDAMY ADOPCJI DZIECI PRZEZ PARY HOMOSEKSUALNE!"

Każdy indywidualny poseł KO, PSL i Konfy będzie musiał się w toku debaty, a następnie przy głosowaniu, publicznie zadeklarować, czy jest za czy przeciw adopcji dzieci przez homoseksualistów. Uszami duszy już słyszę Nitrasa, jak krzyczy z mównicy "Precz z rodziną heteronormatywną!", oraz Trzaskowskiego, jak w prezydenckiej mowie inauguracyjnej wyczynia akrobacje werbalne na wiszącym trapezie w pięciu językach naraz, aby tylko nie dotknąć tego tematu.

Kto będzie za homoseksualną adopcją, ma natychmiast przerąbane u miażdżącej większości elektoratu – dla Polaków to o jeden most za daleko. Kto będzie przeciw, ma natychmiast przerąbane u swojego zaplecza LGBTIQAA, u innego postępactwa, oraz w Brukseli, jako homofob.

Wtedy PiS gra na przedwczesne wybory, a wkurzony elektorat zmiata w polityczny niebyt wszystkich, którzy odkryli karty przedwcześnie i poparli oddawanie dzieci do adopcji homoseksualistom.

PiS uzyskuje większość konstytucyjną. 

AD sam tego nie wymyślił, czuję rękę prezesa.

.