Niektórzy (mam nadzieję, że tylko niektórzy) Polacy (nie 'ci ludzie' , i nie 'ci pojebani ludzie' , i nie 'ci pojebani Polacy'), najprawdopodobniej nie zdają sobie sprawy, że się nawzajem nienawidzą.
Oczywiście, bez uogólnień; nie wszyscy Polacy się nie znoszą, a jeśli tak to nie od razu owa nienawiść ma krwawe gały. I NIE MÓW MI DROGI KOLEGO/DROGA KOLEŻANKO, ŻE TO TYLKO PRZYPADEK. Z wiekiem człowiek przestaje wierzyć w przypadki. (Pod warunkiem, że się ciągle uczy).
Bliżej jednak Polakom do wzajemnej nienawiści, niż do miłości.
Miłość…
No tak, zaraz przychodzi mi do głowy ten cep, ‘piarowy’ manekin z wadą wymowy, specjalizujący się w lizaniu odbytu ciągle spragnionemu władzy elektrykowi, stale bredzący, właśnie o miłości...
Paradoksalnie ten osioł z okolic Zatoki Puckiej (też „mistrz” od liczenia głosów), mówiąc o miłości, ma rację.
Nam, Polakom, autentycznie potrzeba miłości – Polakom, PO-lakom i AntyPolakom.
WNIOSKI NA DZISIAJ? Ponownie prostackie truizmy. Ponownie pesymistyczne:
1. Gadaj z dupą to Cię osra – zwykł mawiać mój kolega, gdy się na darmo ścierał, próbując jakiemuś betonowi intelektualnemu czy emocjonalnemu wytłumaczyć cokolwiek.
2. Cwaniacy, inwestorzy, przedsiębiorcy, stare wygi, i tak zwani politycy – już dawno wypięli się na wszystkie ideały i wartości. Mają rację. Po co to komu? Równaj do większości (nawet tej złodziejskiej i łajdackiej), nie dyskutuj, działaj, nie myśl zbyt głęboko.
- Kradnij, kręć, kombinuj,
- Dawaj w łapę, bierz w łapę,
- Carpe diem, jump at the opportunity,
- Sraj na wszystko co Ci przeszkadza w osiąganiu szczęścia (w domyśle materialnego),
- Patrz nie dalej, niż na koniec swojego nosa,
- Jak trzeba wbij zardzewiały nóż w plecy przyjaciela,
- Cynikiem bądź,
- W dążeniu do celu skrupułów się pozbądź (jak mawiał pewien znany Księciunio Maurycy, rzekome wcielenie Mefistofelesa),
- Stosuj zasadę "cel uświęca środki"
- POWYŻSZE JAKO "METODOLOGIA" na osiągnięcie zaradności życiowej w Polsce (w Polsce a nie "W TYM KRAJU").
Niezależny w poglądach (staram się być), otwarty na ciekawe opinie również. Kocham prawdę, nie znoszę obłudy. Szanuję rzetelną wiedzę i fachowość. Od lat denerwuje mnie nawet wyłączony odbiornik telewizyjny. Nie czytam dzienników ani tygodników (maks. raz, dwa razy/m-c The Economist). Od miesięcznika wzwyż się zaczyna zainteresowanie. Mam alergię na 'niusy'. Szanuję i rozumiem Adasia Miauczyńskiego, jednocześnie mu współczuję. Daję kredyt zaufania, ale raz nadużytego nie udzielam po raz drugi. Ustępuję, ale do czasu, potem już tylko prawy prosty w podbródek (ew. poprawka lewym hakiem). Irytuje mnie odmóżdżenie powszechne.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
