W Zabrzu, gdzie w niedzielę mieszkańcy w referendum pożegnali prezydent miasta Agnieszkę Rupniewską, zjawił się Karol Nawrocki. Nie sam, a w towarzystwie Georga Simiona, zwycięzcy pierwszej tury wyborów prezydenckich w Rumunii. Aż dwa wpisy temu wydarzeniu poświęcił premier Donald Tusk, nazywając faworyta drugiej tury w kraju NATO "prorosyjskim".
Po wizycie w USA teraz czas na Simiona
Kampania prezydencka Karola Nawrockiego nabiera międzynarodowego wydźwięku. Dopiero co na początku maja prezes IPN był w Białym Domu, gdzie odbył spotkania z Donaldem Trumpem i jego otoczeniem. Natomiast we wtorek w Zabrzu poparcia udzielił mu lider rumuńskiej prawicy i kandydat na prezydenta Rumunii George Simion.
Politycy wspólnie skrytykowali Unię Europejską za ingerencję w rumuńskie wybory, zapowiedzieli walkę o "Europę ojczyzn” i oparcie się "ideologii neomarksistowskiej”. Nawrocki nawiązał również do referendum, w którym mieszkańcy Zabrza odwołali prezydentkę miasta. Spotkanie z Simionem nie było przypadkowe - PiS liczy na efekt "kuli śniegowej" po odwołaniu popieranej przez KO Agnieszki Rupniewskiej.
Simion - zwycięzca pierwszej tury w Rumunii
Simion to nowa gwiazda rumuńskiej polityki - startował w powtórzonej pierwszej turze wyborów prezydenckich za zbanowanego Calina Georgescu. Georgescu poparł po wykluczeniu z biernego prawa wyborczego lidera prawicowego AUR. Dzięki temu Simion uzyskał znakomity wynik 40,96 proc. i jest blisko objęcia funkcji prezydenta. Jego rywalem 18 maja będzie burmistrz Bukaresztu Nicușor Dan (20,99 proc.). Przepadli kandydaci koalicji rządzącej, co sprawiło, że premier Marcel Ciolacu podał się do dymisji.
PiS liczy na podobny w efektach scenariusz w Polsce. Podczas wtorkowego wiecu Karol Nawrocki zaprezentował się jako zwolennik współpracy regionalnej z Rumunią i przeciwnik centralizacji Unii Europejskiej. W Zabrzu u jego boku wystąpił George Simion – kandydat na prezydenta Rumunii, który w niedzielę zmierzy się w drugiej turze z proeuropejskim burmistrzem Bukaresztu Nicușorem Danem. – Przyszły prezydent Rumunii, przyszły prezydent Polski – mówił Nawrocki, witając Simiona. – Wspólnie będziemy budować Europę wartości, Europę ojczyzn – dodał.
"Zabrze wolne od PO"
Nawrocki nawiązał do niedzielnego referendum, w którym mieszkańcy Zabrza odwołali Agnieszkę Rupniewską – prezydentkę miasta związaną z Koalicją Obywatelską. – Zabrze wolne od Platformy Obywatelskiej, bo Platforma nie radziła sobie z rządzeniem – ocenił kandydat na prezydenta, zarzucając poprzednim władzom nieumiejętne wykorzystanie środków, które dawał rząd Zjednoczonej Prawicy.
Jego zdaniem odwołanie prezydentki to "sygnał dla całej Polski” na to, że mieszkańcy nie godzą się na upartyjnienie samorządów i represjonowanie pracowników niezgadzających się z linią władz. Podczas wiecu padło wiele krytycznych słów pod adresem Unii Europejskiej. Zarówno Nawrocki, jak i Simion zarzucili jej próbę przekształcenia państw narodowych w "unijne województwa”.
– Po 18 maja sprawimy wspólnie, że Polska będzie normalna, bez obcych ideologii, które niszczą nasze gospodarstwa, nasze lasy i głowy naszych dzieci – zapowiedział Nawrocki, odnosząc się m.in. do polityki klimatycznej UE.
George Simion również ostro skrytykował Unię Europejską, Zielony Ład i próby ingerencji w wybory w Rumunii. – Zielony Ład to nowa forma komunizmu – powiedział. Apelował o walkę z nielegalną migracją i oparcie się "antyamerykańskiej polityce UE”.
Simion zachęcał uczestników wiecu do skandowania nazwiska Donalda Trumpa, którego nazwał "symbolem walki o wolność”. – Najpotężniejszy człowiek wolnego świata wspiera Karola Nawrockiego – przekonywał.
Karol Nawrocki po raz kolejny w kampanii mówił o potrzebie rozwijania energetyki jądrowej. Zaznaczył też, że Polska powinna wydobywać własny węgiel – jako suwerenne źródło energii. – Polski węgiel trzeba fedrować, wydobywać i rozwijać Rzeczpospolitą – powtarzał.
Tusk: Simion i Nawrocki są prorosyjscy
W tym samym czasie, gdy w Zabrzu wystąpili Nawrocki i Simion, w Krakowie z wyborcami spotkał się Rafał Trzaskowski. - Prezydent Trzaskowski w Krakowie. W dobrym towarzystwie. Zdecydowanie lepszym niż polityczni i zawodowi koledzy Nawrockiego - komentował premier Donald Tusk.
- Rosja się cieszy. Nawrocki i jego prorosyjski rumuński odpowiednik George Simion na jednej scenie pięć dni przed wyborami prezydenckimi w Polsce i Rumunii. Wszystko jasne - dodał szef polskiego gabinetu.
Eksperci od polityki rumuńskiej zwracają uwagę, że Simion jest politykiem antyrosyjskim, silnie prorepublikańskim, zorientowanym na administrację Donalda Trumpa. Nie należy jak Viktor Orban do grona polityków kwestionujących zasadność niesienia pomocy dla Ukrainy - tak humanitarnej, jak i militarnej.
Fot. George Simion, lider AUR i zwycięzca pierwszej tury wyborów w Rumunii/Karol Nawrocki/PAP
Red.
Inne tematy w dziale Polityka