Kaczyński pokłonu nie oddał i nie odda nadąsanym prezesom

Pyskówka na Kaczyńskiego - nie z Kaczyńskim tylko na Kaczyńskiego - z powodu jego krytyki władzy sądowniczej w związku z przebiegiem wyborów samorządowych, do której włączyli sie prezesi Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i - nie wiadomo dlaczego - także Trybunału Konstytucyjnego jest niegodna powagi organów. Słuszną notę napisał Wojciechowski. I Słusznie też nazwał prezesów. To hierarchowie władzy sądowniczej. Słusznie też porównał ich do biskupów zmykających z Komitetu Honorowego marszu w dn. 13 grudnia. 

Najważniejsze czytamy u Wojciechowskiego na końcu. W punkcie czwartym jego artykułu. W tym jest cały problem! Z jednej strony to władza sądownicza kompletnie spaprała przebieg wyborów i ona ponosi za skandal wynikły z tego odpowiedzialność. Tak, to skandal a Polska może byc pośmiewiskiem Europy z powodu naszych sędziów-mędrców z PKW. Z drugiej strony zwykła aczkolwiek w pięknym języku pyskówka oburzonych nadąsanych prezesów, cóż to Kaczyński nie powiedział. Powiedział to co należało o wyborach powiedziec i partackim udziale w nich sędziów. Dobrze, że nie nazwał wszystkich bufonami, którzy się dziwią krytyce, gdyż są nawykli do oddawania m pokłonów. Kaczyński tego pokłonu nie oddał i nie zamierza oddać. Czy zwykła polityczna nagonka ustami prezesów polskich sądów i trybunału ma Kaczyńskiego do tego pokłonu skłonić?

Tak! Gdyby nie partactwo sędziów, gdyby nie ośmieszanie sędziów przy organizacji wyborów to Kaczyński nic by nie powiedział. Kaczyński pokłonu nie oddał i nie odda nadąsanym prezesom. Sędzie się odezwały na Kaczora. A ja na to: A niech se gdakają. Te sędzie: 

MAŁGORZATA GERSDORF-  prezes Sądu Najwyższego

ROMAN MAREK HAUSER - Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego

ANDRZEJ RZEPLIŃSKI - prezes Trybunału Konstytucyjnego