"Gazeta Wyborcza" szumnie publikuje spot prezydenta Bronisława Komorowskiego. Poświęca mu spory tekst. Tekst nijaki. Bezpłciowy tak jak spot jest nijaki i bezpłciowy. Tekst opisujący narrację wizualną jednej minuty nagrania. Na spocie widzimy mlodych ludzi a wokół nich autroytet. To Bronisław Komorowski. Młoda dziewczyna spaceruje i najada swój umysł wielkością Prezydenta. W tle migawki ze zdjęciami Konfederacji Polski Niepodległej. Zdjęcia Leszka Moczulskiego nie ma, a przecież także miał "niebezpieczne związki", który wykluczyły go po latach z życia publicznego. Związki ze służbami PRL-u. Dziewczyna wygłasza deklaracyjny tekst zupełnie gołosłowny. Ot o wielkim Ojcu Narodu. Jak mu wierzy. Jak mu ufa. Martyrologia Bronisława Komorowskiego jest tłem dla jego autorytetu. Lecz czy on jeszcze ten autorytet ma? Leszek Moczulski już nie. Kolejne hasła Komorowskiego w tej kampanii, kolejne spoty, kolejne nienaturalne sytuacje wykańczają Komorowskiego. Nawet sama "Gazeta Wyborcza" nie ocenia nowego spotu. Na portalu Facebook jedynie po cichutku wypytuje ludzi "Jak oceniacie (w skali szkolnej) ten spot?". On przegra w II turze. Komorowski przestłał już się zachowywac jak prezydent. Mentalnie przestał juz nim byc. Mówimy to my - specjaliści od pijaru i jego wpadek.
Po pierwszej turze, którą Komorowski w sposób zasłużony przegrał internet zareagował. Przegrał na... Stadionie Narodowym mecz z Andrzejem Dudą i Pawłem Kikizem. Pozostali kandydati podawali jedynie piłkę. Zareagowało miliony ludzi siędzących przed ekranami. Memy, karykatury, demotywatory, jaki pojawiły sie w sieci były miażdżace. Polacy nie chcą Komorowskiego! Polacy mu nie ufają. Stał się tylko symbolem "etablissement", jaki z Polski zrobiła grupa trzymajaca władze.
Relacjonujemy najważniejsze wydarzenia pominięte przez media elektroniczne i prasę. Kontakt: WydarzeniaDnia@gmail.com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
